IRL króluje nam zima. Rzadki to gosc na zachodnim wybrzezu, co sprawia zarówno wiele klopotów jak i wiele radosci. Klopty to odwieczne zaskoczenie drogowców zima oraz zamarzanie szyb w samochodach. Nienajlepiej sie jedzie autostrada jak NIC nie widac, czego doswiadczylam we czwartek. Natomiast nie na na swicie nic wspanialejszego nad jazde na nartach, co potwierdzilo moje dzisiejsze nartowanie. Wbrew zakazowi lekarza, po zastrzyku kortyzonu i wbrew bólowi miesnia – bylo nieziemsko pieknie.
Poniewaz napomknelam o sluzbie zdrowia to zatrzymam sie porzy niej z nastepnym fragmentem vademecum. Zas na deser akapit troche bardziej pikantny.do zobaczia za tydzien!
Sluzba zdrowia
Ciagle nie trace nadziei, ze gdzies istnieje tu dobra sluzba zdrowia – na razie jednak musze rozwiac polskie marzenia o raju zdrowotnycm: leczenie w Szwecji nie jest ani darmowe, ani doskonale. Oczywiscie bazuje na wlasnych doswiadczeniach i mialam szczescie, ze nie musialam byc czestym pacjentem. Moje nikle doswiadczenia moga jednak skutecznie odstraszyc.
Jakis czas temu wprowadzono innowacje – czyli ukochane dziecko Szwecji – i teraz pacjent przed wizyta u lekarza moze najpiew zazdwonic na numer 1177, cala dobe na okraglo, ten sam numer na terenie calego kraju (numer na pogotowie ratunkowe to 112). Poniewaz dostanie sie tego samego dnia do lekarza graniczy z cudem i wymaga zarówno czasu jak i desperacji, to przetestowalam zalecany numer. Doznalam nieoprzyjemnych zmian skórnych na twarzy, które na dodatek swedzialy – czyli sprawa leczenia byla dla mnie pilna. Pani pielegniarka w telefonie zadala mi dwa kontrolne pytania i zawyrokowala, ze to na pewno jest liszajec – nakazujac sie udac do apteki po stosowna masc. Poniewaz byla to sobota (a bylo to jeszcze przed zniesieniem panstwowego monopolu na apteki i aptek bylo – nomen omen- jak na lekarstwo) to musialam jechac do sasiedniego miasta wojewódzkiego. Kupilam masc, posmarowalam tzw.zmiany skórne i myslalam, ze wejde na sufit – tak mnie dopiero zaczelo swedziec. Zadzwonilam wiec do miejscowego osrodka z proba o przyjecie od reki – niestety, bezskutecznie. Pielegniarka dyzurna zabronila mi przychodzic, poniewaz – jak to wyrazila – ma wielkie doswiadczenie w stawianiu diagnoz przez telefon (sic!). Powiedziala, ze na pewno mam liszajca i nakazala zdzieranie strupów. Mam chyba aniola stróza albo wiecej szczescia niz rozumu, ze nie zostaly mi po jej telefonicznej „diagnozie” blizny do konca zycia na twarzy. Ratowalam sie przywieziona z Polski gencjana, która troche swedzenie koila. Niemal w obledzie wpadlam rano do lekarza domowego. Okazalo sie, ze akurat przebywa na wakacjach, ale moge spotkac zastepce. Zastepca okazala sie nieuczesana pani z Azji, która bardzo slabo mówila po szwedzku. Popatrzala mnie z duzej odleglosci z wyraznym obrzydzeniem i dala pól tubki masci do pupy niemowlaków. Jej zdaniem to tez byl liszajec.
Poniewaz opiekuje sie czasami kotem sasiadki zaczelam podejrzewac, ze to byc moze alergia na siersc albo choroba odzwierzeca. Z dzika pasja zaczelam odkurzac wszystko w domu, prac i prasowac posciel, zmieniaja codziennie powloczki. W miedzyczasie zrobilam zdjecie egzemy i wyslalam do Warszawy. Moja kuzynka przekazala je znajomeu dermatologowi, który zalecil mi masc sterydowa. Zeby ja kupic musialam jednak znowu wedrzec sie do lekarza po recepte. Od mojego rumunskiego lekarza o imieniu Romeo – który wtedy juz szzcesliwie wrócil z wakacji – (Kraków! Ach tak, bylem tam na konferencji w latach osiemdziesiatych) wyzebralam w koncu skierowanie do dermatologa, bo w moim miescie wojewódzkim nie ma mozliwosci dostania sie do specjalisty na wlasne zadanie. Jak juz do niego dotarlam, to egzema mi sie zagoila, po zastosowaniu zaleconej przez warszawskiegom lekarza masci sterydowej i gencjany z Polski. Dunski dermatolog pokiwal z uznaniem glowa: aaa, gencjana – my wlasnie zaczynamy stosowac ten nowy i rewelacyjny srodek! Na testy alergiczne zostalam zawezwana po uplywie nastepnych trzech miesiecy. Tym razem spotkalam Afrykanczyka, który bardziej interesowal sie koniecznie chcial sie polskimi klubami pilkarskimi niz moim uczuleniem. Musialam potem odbyc u niego jeszcze jedna wizyte – i z jednej rzeczy zostalam wyleczona: wiary, ze w promieniu kilkuste kilometrów ordynuje choc jeden kompetentny dermatolog!
Ostatnio zas zmuszona zwrócic sie do specjalistów innej dziedziny. Pierwszy specjalista – Rumun- uparl sie zrobic mi na zywo badanie, które w Polsce wykonuje sie pod narkoza. Skonczylo sie wyciem z bólu, które jako zywo przypominalo mi filmy o przesluchaniach na Gestapo. Drugi specjalista – Arab – o malo nie pozbawil mnie zycia w szpitalu. Jedyna przyjemnoscia tego pobytu byla spora porcja morfiny i na deser nalesniki z dzemem. I musze uczciwie przyznac, ze caly peronel szpitalny, poza lekarzem, byl rewelacyjny, a opieka wspaniala.
Jak dwadziescia tal temu przyjechalam do Szwecji to spotkalam wielu lekarzy, w tym Polaków, którzy po zdaniu trudnych egazanimów bezskutecznie walczyli o powrót do zawodu: Urzad Zatrudnienia radzil im glównie „zdobycie wyksztalcenia” podpielegniarki. Zarówno studia jak i doswiadzcenie zawodowe byly konsekwentnie ignorowane. Potem sytuacja zmienila sie diametralnie, poniewaz okazalo sie, ze Szwecja edukuje za mala ilosc lekarzy. Mlodziez, która chce studiowac medycyne, zdaje rok rocznie tzw.egazaminy na studia wyzsze, zeby sobie poprawic srednia ocen. Ci, którzy próbowali dostac sie bezskutrecznie pare lat decyduja sie na studia w Danii, Polsce, Czechach czy na Wegrzech. W miedzyczasie Szwecja zaczela tez respektowac zagraniczne studia medyczne, w tym takze polskie. Tym niemniej, dopóki nie wyksztalci sie odpowiedniej ilosci mlodych lekarzy sytuacja pozostanie patowa. Szczególnie na pólnocy kraju, o niskiej gestosci zaludnienia. Próbuje sie tak wprowadzic monitorowanie pacjentów przy pomocy kamer webowych, ale szczególnie dla starszych ludzi, czyli praktycznie tych, którzy potrzebuja opieki, obsluga komputera nie zawsze jest latwa – a szczególnie w momencie napadu bolesci.
Mialam kolezanke, pielegniarke operacyjna, która sobie dorabiala na dyzurach w pogotowiu. Byla pelna oburzenia, poniewaz podobno zglaszali sie tam ludzie po przyklejenie plastra. Po moich przygodach wcale im sie nie dziwie – skoro normalna sluzba zdrowia wycofala sie za sluchawke telefonu to nic dziwnego, ze ludzie cisna sie do lekarza-czlowieka.
Twarde fakty: ceny slug w sluzbie zdrowia sa ustalalne przez kazdze województwo (län) z osobna. Wizyta u lekarza pierwszego kontaktu kosztuje okolo 200 SEK. Wizyta u specjalisty (po uzyskaniu skierowania i terminu wizyty) kolo 350 SEK. W moim województwie uzyskuje sie darmowa opieke lekarska do uplywu 12 miesiecy po oplacenu 1.100 SEK. Do tego dochodza oplaty nie objete redukcja kosztów – na przyklad cytologii czy mammografii oraz rozmaite oplaty manipulacyjne. Istnieje tez oplata za kazda dobe pobytu w szpitalu.
Dzieci i mlodziez korzystaja z darmowej opieki lekarskiej do ukonczenia dwudziestego roku zycia.
Na skutek powszechnej krytyki dlugich kolejek na zabiegi i operacje wprowadzano tzw.gwarancje opieki zdrowotnej (vårdgaranti). Terminy znowu róznia sie w poszczególnych województwach, ale moze to wyglac tak: w dniu zachorowania pacjent ma zagwarantowane prawo dodzwonienia sie do osrodka zdrowia albo linii informacyjnej. Do pieciu dni ma byc przyjety przez lekarza ogólnego, a przez lekarza specjaliste do trzydziestu dni od daty wystawienia skierowania. Zabiegi zlecone przez specjaliste powinny odbyc sie do dziewiecdziesieciu dni – lecz nie obejmuje to specjalistycznych operacji. Moja sasiadka na operacje kregoslupa czekala przeszlo dwa lata.
Apteki i lekarstwa bez recepty
Darmowe lekarstwa, do konca okresu dwunastu miesiecy, zaczynaja sie po oplaceniu kwoty 2.200 SEK (w moim województwie) – a wczesniej uzyskuje sie czesciowa znizke. Lekarstwa sa bardzo drogie, takze te sprzedawane bez recepty. Apteki zostaly uwolnione od monopolu panstwowego, co zaowocowalo natychmiastowo w zwiekszeniu ilosci aptek i asortymentu leków. Nareszcie mozna tez kupic srodek przeciwbólowy w sklepie spozywczym (Alvedon. Ipren). Dawniej panstwo uznawalo obywatela za niedostatecznie wyedukowanego czy poczytalnego – i dwadziescia lat temu sprzedaz srodka przeciwbólowego bez recepty
poprzedzona byla wnikliwymi pytaniami farmaceuty zza lady. Jeszcze z poczatkiem XXI wieku polskie apteki przy szwedzkich jawily sie istnym rogiem obfitosci. Potem przyszla moda na zdrowe zywienie i jak grzyby po deszczu zaczely sie pojawiac sklepy z drogimi produktami medycyny naturalnej. Tak jak w Polsce kazdy chce byc swoim wlasnym lekarzem tak Szwedzi unikaja jak moga lekarstw i lekarzy. Nie maja tez rozwinietej tradycji leczenia ziolami – i nikt tu nie zna tak modnych kiedys „szwedzkich ziól”. Propozycja zaparzenia miety czy rumianku przy dolegliwosciach trawienia wzbudza podejrzliwosc – mozna sie poczuc jak prawdziwa wiedzma. Zdarzylo mi sie, ze chcac pomóc wypróbowana od dziecinstwa metoda naturalna zostalam oskarzona o…zabobony! Za to sama obserwowalam ze zgroza, ze Szwedzi lecza wiekszosc chorób spacerami na swiezym powietrzu i okladami z lodu. Jak widac, co kraj to obyczaj.
Dentysta
Wizyta u dentysty jest szalenie droga – natomiast jakosc uslug, w odróznieniu od lekarskich, bywa wysoka. Starsi ludzie, zmuszeni do gruntownego „remontu” jamy ustnej wybieraja sie jednak do dentysty do Tajlandii czy Polski – ze wzgledu na koszty. Na dodatek nie jest latwo sie dostac – osoby po przewrodzce z innej czesci kraju musza czesto odczekac w kolejce zeby dostac miejsce. Bez przydzielonego miejsca u dentysty – w panstwowej przychodni badz prywatnym gabinecie – nie ma mowy o wizycie nawet w przyadku gwatlownego bólu. Moja kolezanka dwa lata dojezdzala piecset kilometrów po plomby zanim doczekala sie na miejsce u lokalnego dentysty.
W Biedaszwecji wyglad jamy ustnej byl wyznacznikiem przynaleznosci klasowej. Dlatego ambicja polityków-socjademokratów mialo stac sie takie ubezpieczenie, które by pozwolilo kazdemu obywatelowi, niezaleznie od wysokosci dochodów, kontrolowac i naprawiac swoje zeby. Tak bylo w latach swietnosci, a pózniej zarówno rzady socjademokratów, jak i prawicy stopniowo pogarszaly warunki ubezpieczenia. W tym momencie znowu nie kazdego stac na wizyte u dentysty i sprawa co jakis czas powraca w dyskusjach politycznych.
Szwiedskaja sem’ja
Kiedys do mojej ówczesnej pracy zjechala delegacja z syberyjskiego miasta Surgut. Jedyna kobieta, inynier, zamiast rozmawiac o detalach konstrukcji aluminiowo-szklanych odciagnela mnie na bok i zapytala suflerskim szeptem:
– Gawritie, pazalujsta, kak s etoj szwiedskoj siem’iej – eto prawda?
– Szto s etoj siem’iej? Szto prawda??
Slowo do slowa i okazalo sie o co Rosjance chodzilo. Bardziej od odpornosci scian kurtynowych na syberyjskie mrozy interesowala ja przyslowiowa wolnosc seksualna w Szwecji. Wytlumaczyla mi, ze wedlug tego co slyszala – i prawdziwosc czego pragnela u mnie sprawdzic – „w szwiedskoj siem’je, wy znajetie, tam wsie sa wsiemi!”. Z bólem serca (sierdca?) musialam rozwiac jej zludzenia – nie jest to kraj powszechnego kazirodztwa!
Jak by tak historycznie popatrzec to mieszkancy oddalonych od cywilizacji dolin nie mieli wielkiego wyboru – tym niemniej zakladanie rodziny nie bylo powiazane z ogólna orgietka. Gdzie Rzym, gdzie Krym – jak starozytni Rzymianie oddawali sie wyrafinowanym orgiom w Pompejach to w przedstawiciele kultury nordyckiej wymachiwali bojowo nozami z krzemienia.