szwedzkiereminiscencje

Archive for Październik 2022|Monthly archive page

Niebezpieczna kobieta – Ernaux

In Feminizm, Film, Ksiazki on 30 października 2022 at 22:32

Annie Ernaux, „Passion simple” w formie papierowej oraz” Le jeune homme” jako e-book

Slucham Violetty Villas i mysle sobie, ze kobieta nigdy nie moze czuc sie „normalna”. Normalna, a wiec spelniajaca norme. Tylko kto te norme wymysla? I dla kogo? Czytam tlumaczony z angielskiego artykul o Ernaux i widze sformulowanie: „namietne romanse”. A jakie, do cholery, te romanse maja byc? Ozieble? I co to jest romans? Jakas podejrzana erotyczna awantura, która zdarza sie innym i to na dodatek w podejrzanych okolicznosciach. Ernaux opisuje swoje zycie, a w nim milosc do – o zgrozo – mezczyzn. Zwiazki, milosc, seks, czyli rzeczy, które przydarzaja sie wszystkim. I wlasnie dotarlo do mnie, czemu proza tegorocznej noblistki JEST wazna: nikt nie chce sluchac kobiet, a Ernaux uparla sie, zeby o tej kobiecej perspektywnie opowiadac. Nie o rozkoszach macierzynstwa, nie o poswieceniu dla meza i rodziny, tylko o wlasnym zyciu uczuciowym oraz fizycznym. I to ostatnie najwyraznie prowokuje mezczyzn wychowanych w przekonaniu, ze kobieta to jakis bezcielesny fantazmat. Mysle przy okazji o swoich kolegach z „najlepszej szkoly w miescie”: oni wszyscy sa krypto homoerotyczni; nic tylko koledzy i koledzy. Jasne, pozenili sie, lecz najwazniejsze sa dla nich nadal „chlopaki” i zeby sie wyrwac z domu. Zona (czesto byla) to ta zla, co skrzywdzila – i kto utuli? Ano, nie zadna kobieta, tylko koledzy…

W piatek obejrzalam amerykanski program dokumentalny „Calendar Girls”, o amerykanskich mocno starszych kobietach, które odnajduja radosc zycia w tancu dla innych, kwestujac przy okazji na psy-przewodniki. Jedna z nich musi wyjechac z Florydy na pól roku i wyrzec sie tanca, poniewaz tak zadecydowa jej slubny pan i wladca. Odkryla w sobie pasje tworzenia nakryc glowy na taneczne wystepy i czuje odpowiedzialnosc za wykonanie kilkunastu unikalnych ozdób (a fantazje ma niczym Philip Treacy). Siedzi wiec w North Carolinie i w przerwach od podawania mezowi kawy pracuje, zeby kolezanki dostaly swoje nakrycia na temat „Patriotyczne Boze Narodzenie” na czas. Blaga codziennie, zeby mogla wyjechac, a ten tlusty piernik jej nie puszcza. To nie zadne sto lat temu – program nakrecono w 2020! Mówi do kamery: moja matka zmarla niewiele starsza ode mnie teraz, zycie poswiecilam innym, chcialabym zrobic w koncu cos dla siebie. I tak to sie kreci. W Radio Nowy Swiat Tomasz Raczek pieje z zachwytu nad prawdziwa kobieca miloscia, która nie dyskutuje i nie stawia pytan, tylko dzielnie trwa u boku wytraconego z równowagi meza.

No wiec panowie, koniec tego! Nadciaga nowe. Kobiety mówia wlasnym glosem i mysle, ze ten trend utrzyma sie na stale. W programie literackim „Babel” wystapila dzis Linn Ullmann (dla niewtajemniczonych: córka Liv oraz Ingemara Bergmana) opowiadajac o opartej o autobiograficzne watki ksiazce „Dziewczyna, 1983”. Pisze, jak to miec kilkanascie lat i zakochac sie w starszym fotagrafie, podazajac za nim do Paryza. z jednej strony ulega fascynacji i pozadaniu, z drugiej obserwuje starzejace sie meskie cialo. Podobne spojrzenie oferuje Ernaux w „Po prostu namietnosc” (ze tak pozwole sobie ten tytul przelozyc) oraz w w „Mlodym mezczyznie”. Tak na marginesie, to przeczytalam latem „Mojego ojca”, „Kobiete” oraz „Dzienniki pewnej dziewczyny”, a niedawno obejrzalam tez film „Zdarzylo sie”. Szczerze rzeklszy, przekonalam sie do noblistki dopiero po tym filmie i wlasnie dwóch minipowiesciach, przeczytanych w oryginale. Pózna Ernaux cyzeluje kazde slowo, czesto wiec wracalam do swiezo przeczytanego zdania, bojac sie cos uronic. W odróznieniu od „normalnej” kobiety trudno ja posadzic o nadmierna uczuciowosc: analizuje swoje przezycia z precyzja chirurga, dokladajac tylko niezbedne rekwizyty do i tak oszczednej scenografii. Nie ocenia, nie oskarza, nie szokuje, nie epatuje, nie zaluje. Na dodatek wcale nie tlumaczy sie – opowiada kreslac obrazy zatrzymane z przeszlosci, dzielac sie z czytelnikiem. Opisujac te obrazy odzyskuje narracje – i na ten wlasnie temat dyskutowaly dzis wieczorem Jessica Gedin z Linn Ullmann. ze im takze przydarzyly sie rzeczy, o których nie potrafily opowiadac, które nie pasowaly do przyjetej narracji i mogly je narazic na ocene moralna z ostracyzmem; które kolidowaly ze zinternalizowana norma. Et voila!

Sa jalousie extrême — il m’accusait d’avoir reçu un homme chez moi parce que la lunette des toilettes était relevée — rendait inutile de douter de sa passion pour moi et absurde ce reproche que je soupçonnais ses copains de lui avoir lancé, comment peux-tu sortir avec une femme ménopausée ? Il me vouait une ferveur dont, à cinquante-quatre ans, je n’avais jamais été l’objet de la part d’un amant.

Ernaux, Annie. Le jeune homme (French Edition) (p. 17). Editions Gallimard. Kindle Edition.

Czekajac na film „Po prostu namietnosc” zycze wszystkim kobietom przezycia takiej adoracji, która opisuje nagrodzona noblem (i nie tylko) matrona feminizmu, Annie Ernaux.

Jawa czy sen?

In Szwecja on 9 października 2022 at 10:57

Girig-Sverige. Så blev folkhemmet ett paradis för de superrika” (Chciwa Szwecja. Jak dom ludu stal sie rajem superbogaczy), Andreas Cervenka, 2022

„Profeten och idioten” (Prorok i idiota), Jonas Jonasson, 2022

Nowe przeboje ze szwedzkiej pólki ksiegarskiej: jeden to satyra polaczona z parodia, a drugi opis swiata parodiowanego w pierwszym. Rzadko sie zdarza, zeby az tak udalo sie zgrac dwie lektury! I sama nie wiem czy smiac sie czy plakac? Bo przy Jonassonie, sprawdzonym juz przy „Stulatku, który wyskoczyl z okna i nie wrócil”, smialam sie od pierwszej strony do ostatniej – a bylo ich bitych czterysta. Czuje sie dziennikarska zylke autora, zamilowanie do przenikliwego sledztwa oraz blyskotliwego postrzegania paradoksów i patologii wspólczesnosnego, globalnego jeszcze swiata. Bardzo bym sobie zyczyla, zeby szybko pojawil sie polski przeklad, gdzyz Polacy – sadzac z napuszonych wystapien polityków w prasie – bardzo potrzebuja usmiechu.

Tytulowa prorokinia jest mloda nauczycielka fizyki, Petra, która od lat obsesyjnie oblicza date konca swiata (w wyniku kolizji ziemii z cialem niebieskim). Niestety, nikt jej ostrzezen nie slucha – a wedlug ostatnich kalkulacji pozostalo zaledwie pare dni! Tymczasem los stawia na jej drodze mezczyzne. W zasadzie ich spotkanie bylo nieco bardziej skomplikowane, lecz nie bede spojlerowac. Johan, zwany przez starszego brata dyplomate „pieszczotliwie” Idiota, staje wlasnie po raz pierwszy w zyciu na wlasne nogi – jak widac, nieskutecznie, gdyz juz niedlugo, pod jednym dachem campera, podrózowac bedzie z nastepna niewiasta, a mianowicie wdowa Agnes. I tu przypomina mi sie inna wdowa, która z kolei sama poznalam (choc nie w samochodzie). Pani Calina, sprowadzona bialymi autobusami (cos te srodki transportu jednak mi sie „przykleily” do klawiatury) z wojennych Niemiec do Szwecji, osiadla tu na stale, jako zona – jak to mawiala – fabrykarza. Fabrykarz odumarl ja w kwiecie wieku i „nigdy tak wesolo nie mialam jak za wdowy”, dodawala. Podobnie bylo z Agnes, Szwedka czystej krwi (zeby nie robic czytelnikowi apetytu). Natomiast watek polski i tak sie pojawia, poniewaz Donald Tusk wspomniany zostal parokrotnie i to na dodatek bardzo pozytywnie.

Zreszta kogo i czego tam nie? Prezydent Barak Obama, Ban Ki-Moon, afrykanska wysepka wzorowana na Komorach, Gorbaczow i jego pomocnicy, wielki (i glupi) Niemiec, bojowy Dunczyk, który wyrusza walczyc o ukochana wozem z gnojówka, szwedzka ambasada w Rzymie, Interpol, stan Vermont, banki szwajcarskie, mnóstwo wielodaniowych posilków (Johan to kucharz doskonaly), a nawet… specyficzny szwedzki ser. Szwedzcy recenzenci wybrzydzaly na taki misz-masz, choc pewnie dlatego, iz w spojrzeniu Jonassona wyczuwa sie optyke bardziej europejska niz szwedzka. Autor mieszkal dosc dlugo w Szwajcarii – a z zagranicy latwiej smiac sie z rodaków (gniazdo kalac?). Intrygi pojawiaja sie jedna za druga, zli zostaja ukarani, a dobrotliwy prostaczek nagrodzony: serdeczna przyjaznia, zyczliwoscia wielkich i uznaniem zaslug gastronomicznych. Nie do konca tylko rozumiem milosc do sera västerbottenost, jak sie moglo zajadac gruyerami czy appenzellerami. Ale nie ma nic tak patriotycznego jak zoladek.

Dawno temu – Lac de la Gruyère

Z kolei mlodszy kolega po piórze, raczej z lewej szranki, Cervenka, kresli przerazajaca wizje dzisiejszej Szwecji, która zdradzila swoje równosciowe idealy. zamieszca liste imienna 542 miljarderów, którzy swietnie sie maja, zazywajac wiekszej wolnosci podatkowej i mniejszej kontroli niz np. w takich Stanach. Te majatki stale rosna – na koszt podatnika i przyszlego emeryta. O ile sie nie myli, to banka niedlugo peknie – i znowu oplakane skutki chciwosci odczuje i oplaci szary czlowiek. Od jakiegos czasu slucham songów Brechta z „Opery za trzy grosze” – i oby Cervenka nie mial racji, a my wszyscy bysmy nie spiewali w rytm muzyki Kurta Weila. Autor stwierdza wielokrotnie fakt, który sama zaobserwowalam: w Szwecji praca stala sie najgorsza (a wrecz niemozliwa) droga osiagniecia stabilnosci finansowej.

Kocham „Billions”, ale wole ogladac miliarderów z bezpiecznej odleglosci. Zreszta w serialu Paul Giamatti sciga niecnego miliardera Damiana Lewisa, sam przy okazji nie bedac zawsze krysztalowo czystym. Obaj sa swój sposób sympatyczni – nie wspominajc o calej galerii towarzyszacych im postaci, jak niebinarne Taylor czy czarna prawniczka, Kate. Szwedzcy miliarderzy tym sie charakteryzuja, ze sa wylacznie binarni i biali i nigdy ich nie widac – chyba, ze akurat sie uskarzaja w mediach na swój ciezki los (sic!). A teraz pare cytatów:

Wiele podobnych studiów zostalo przeprowadzonych na calym swiecie wykzujac identyczne wyniki. Kathleen Vohls w artykule z roku 2015 ,zamieszczonego w „Journal of Experimental Psychology”, tak podsumowala dziesiec lat swoich badan: kiedy pojawiaja sie pieniadze, ludzie staja sie „niechetni do pomocy, poirytowani i niezainteresowani kontaktami spolecznymi. Nie potrafia sie wczuc w czyjes polozenie; nie odczuwaja ani wspólczucia, ani empatii.”

Nie potrzebuje tutaj dodawac, ze polityczna dyskusja w Szwecji w ostatnich latach zajmuje sie czesto problematyzacja imigracji. Niezaleznie od pogladów na sprawe, obiektywnie sytuacja przedstawia sie nastepujaco: ci, którzy przybyli niedawno do Szwecji, maja najtrudniejsza sytuacje spoleczna. Wg. szwedzkiego odpowiednika GUS, jedna piata imigrantów wykazuje tzw. niski poziom finansowy -w porównaniu z 7% ludnosci urodzonej w kraju. Ponad 40% dzieci urodzonych poza Szwecja kwalifikuje sie do tej kategorii, w porównaiu do 6% szwedzkich. Polityczna retoryka w ostatnich latach cechowala sie problematyzowaniem procesu imigracji. Popularna opinia glosi, ze imigranci powinni dostawac mniejsze swiadczenia i ich sytuacja ulec kolejemu pogorszeniu. Partia SD, aspirujaca do rzadu, zaproponowala, zeby wylacznie szwedzkie obywatelstwo uprawnialo do zasilku na dziecko, zasilku mieszkaniowego oraz emerytury.

Podobna debata toczy sie takze w innych krajach.

Wlasciciele nieruchomosci zyja na nalepszym ze swiatów, czynsze rosna razem z inflacja, podczas gdy stopy procentowe nadal sa niskie. Inni zyja w najgorszym ze swiatów. Inflacja zjada podwyzki pensji, a ceny mieszkn rosna. Dla wielu Szwedów marzenie o lepszej przyszlosci to pogon za wlasnym cieniem. W Szwecji przegrani siedza cicho- zaciskajac tylko reke w kieszeni. Biora na przeczekanie.

Acha, a liste najbogatszych Szwedów otwiera wlasciciel H&M, Stefan Persson ze 150 miliardami. Zamyka Niklas Bråthen z „zaledwie” jednym. Nazwiska prawie wylacznie szwedzkie – duzo starych pieniedzy, ale tez sporo nowych. Dla Polaków interesujece moze byc miejsce 24, Sebastian Siemiatkowski z Klarny (28 miliardy) oraz Wonna De Jong (1 miliard). Chlopcy z Abby, Björn i Benny, plasuja sie na pozycji 328 i 329 (po 2 miliardy na lebka). Zlatan zajmuje 390 pozycje (1,5 miliarda).

Po napisaniu tego tekstu przeczytalam, ze panstwo polskie nadal przekazuje nieodplatnie badz po zanizonych cenach ziemie kosciolowi katolickiemu. To jest polski serial „Billions” – sa polscy miliarderzy!