szwedzkiereminiscencje

Archive for Styczeń 2013|Monthly archive page

Vedemecum – po raz XVI

In Pamietnik, Szwecja on 27 stycznia 2013 at 14:38

Za oknem nadal zima, a choc luty zbliza sie milowymi krokami, to jakby coraz mniej…luta. We srode nawet ma dojsc do nieopanowanych opadów deszczu. Jak na moje Zachodnie Wybrzeze to precedens. Z lektur zakonczylam wlasnie „Lubiewo”, na temat którego wpis niebawem.

 

W sklepach ubraniowych czas zimowych wyprzedazy (po szwedzku rea, co z kolei jest skrótem od realisation), wiec jaki czas bylby lepszy, zeby podyskutowac sposób odziewania sie szwedzkich niewiast? Vademecum zaprasza na swój kolejny odcinek! Z tesknoty – oraz przekory – ilustracje zwierzece i to w dodatku letnie.

 2-loszaki3

 

Dress code – kobieta

 

Moda to jeden z moich ulubionych tematów i na cale szczescie stala sie juz dopuszczalnym przedmiotem rozmowy w Szwecji. Na poczatku patrzono na mnie jak na osobe niepowazna –  pamietam jak znajomy na widok lezacego na wierzchu egzemplarza Burda Style z przygana (i wrodzona Szwedom „subtelnoscia”): powiedzial o, jaka droga gazeta! Bo pieniadze trzeba wydawac rozsadnie, na przyklad na nowe narzedzia do obróbki drewna, a nie na kolorowe czasopisma. Takie pojecia jak inspiracja i kreatywnosc jeszcze wtedy nie istnialy. W ostatnim dziesiecioleciu dokonal sie przelom w mentalnosci i zapotrzebowaniu na modne ubrania, miedzy innymi dzieki wysypowi rodzimych projektantów (w tym wywodzaca sie z Polski Bea Szenfeld) oraz rozwojowi koncernu H&M. Z drugiej strony stosunek do ubrania bywa mocno schizofreniczny: mozna dyskutowac o róznych pieknych ubraniach, sklepów pojawilo sie na prawde duzo, a ludzie sa ubrani jak zwykle i skarza sie na nacisk bycia pieknym i estetycznie odzianym.

 

Kiedy przyjechalam tutaj dwadziescia lat temu to dominowaly czysto szwedzkie sieciówki (Lindex, Gullins) i domy wysylkowe (Ellos, Josefssons, Halens). Odziez byla droga i pod wzgledem kolorów i jakosci dopasowana do gustów skandynawskich. Dominowaly pastele, w których slodko wygladaja blondynki. W kolorze czarnym nie mozna bylo kupic nic. Nie bylo tez mowy, zeby znalezc welniane rajtki czy skarpetki, a nawet leczba welnianych swetrów byla ograniczona – poza sklepami sportowymi. Teraz mozna kupic na miejscu niemal wszystko, a czarny stal sie ulubionym kolorem blondynek i wszystkich innych. Z jednej skrajnosci popadnieto w druga – czarny od stóp do glów stal sie „czapka niewidka” tych, które nie maja sily czy tez koncepcji do wykonywania indywidualnych wyborów. Stal sie trygg czyli bezpieczny – a to jedno z ulubionych slów Szwedów. A oprócz rodzimego H&M gusty masowego klienta, a przede wszystkim mlodych dziewczyn kieruja ku sieciówkom miedzynarodowych koncernów. Rodzima siecia sklepów oferujacych niezlej jakosci ubrania, które nadaj asie do biura jest MQ.

 

Jedna z niewielu dobrze ubranych i nadajacych ton osób w Szwecji jest stylistka, Camilla Thulin. Niedawno stwierdzila, ze szwedzkie kobiety wygladaja albo jak karlowaci mezczyzni, albo jak przerosniete dziewczynki – ewentualnie jeszcze matki karmiace, w sukniach o kroju namiotów. Zaczne od tych pierwszych. Otóz efekt karlowatego mezczyzna osiaga sie przez ulubiona kombinacje kobiet pracujacych miast i wsi: dzinsy, zazwyczaj w tradycyjnym kolorze i fasonie, buty sportowe, plecak (powinien byc Fjällräven) z wystajaca butelka wosy oraz kurtke sportowa. Czapki sie z reguly nie nosi – choc i tak kobiety czesciej niz mezczyzni. Do dzinsów najczesciej wyciagnieta bawelniana bluza. Tak zazwyczaj prezentuja sie moja kolezanki inzynierowie i ekonomistki.

 

Za przerosniete dziewczynki przebieraja sie dzialaczki kulturalne, komunistki i pracownice socjalu. Troche inny styl w tej kategorii prezentuja uczestniczki ruchu raggare (podrywaczy) czy pracownice fabryki. Wyglad podkresla infantylna fryzura z warkoczykami i kolorowymi spineczkami. Na odziezy duzo falbanek, szczypanek i kwiatuszków. Czasami jeszcze do tego biale, grube rajtuzki. Jedna i druga kategoria preferuje bawelniane, zwieszajace sie i zamotane wkolo szyi szale – w razie radykalów lewicy obu plci sa to szale palestynskie. Przerosniete dziewczynki preferuja bizuterie typu hippisowskiego, z duza iloscia kolorowych koralików. Robotnice, pracownice handlu i sluzby zdrowia wola raczej zlota bizuterie. Te przebrane za karlowatego mezczyzne bizuteria zazwyczaj gardza – moze poza para skromnych, zlotych kolczyków.

 

Jezeli chodzi obizuterie to ciekawostka. W czasie pierwszego pobytu w Szwecji nie moglam sie nadziwic ilosci spotykanych wdów. Szwedzi znani sa raczej w dlugiego zycia i co prawda kobiety zyja dluzej, ale kobiety mlode czy nawet w srednim wieku, majace na palcu obraczke, powinny jeszcze miec u boku zyjacego partnera. A po czym wnioskowalam? Po podwójnej obraczce. Na cale szczescie w koncu nie wytrzymalam i sie jakiegos tubylca zapytalam. Jak sie przestal smiac to mi wytlumaczyl, ze podwójna obraczka nie oznacza wcale wdowy – wrecz przeciwnie: mezatke! Pierwsza obraczka to obraczka zareczynowa, a druga to malzenska. Wiec jak sie spotka dame z podwójna obraczka to lepiej nie przybierac bolesciwej miny i pytac: a kiedy malzonek opuscil ten lez padol?

 

W pracy za biurkiem obowiazuje dress code w zaleznosci od branzy. Na pewno jednak te obyczaje nie sa tak sztywne jak w Stanach czy niektórych miejscach pracy w Polsce. Nie wyobrazam sobie pracodawcy w Szwecji zadajacego na pismie golenia nóg od pracownicy – choc gwoli prawdy kobiety nogi i tak gola. Nawet w banku czyli twierdzy konserwatywnego swiata ma sie wygladac przede wszytskim schludnie – zalecany maly sznurek perel. Klienci stosuja styl typu casual i urzednik nie moze zbytnio odbiegac od klienta. W reklamie ludzie ubieraja sie kolorowo, a w wychowawczynie szkolne czy przedszkolne przede wszystkim wygodnie. W tym wszystkim panuje wspólny mianownik: kobiety niemal nie nosza sukien czy eleganckich spódnic. Wesole i czesto krótkie sukienki nosza wyrosniete dziewczynki – a do tego zmore lat osiemdziesiatych czyli legginsy. Stosowana bywa tez kombinacja sukienka plus dzinsy. Kobiety w stylu matek karmiacych paraduja w namiotach i pepegach albo kaloszach, z obowiazkowym szalem na szyi.

 

Jakis czas temu panowal szal na torebki o niebotycznych cenach – dwadziesia piec tysiecy koron to nie bylo nic dziwnego. Czasopisma pokazywaly twedy zdjecia torebkowych ofiar mody, w tym dziewczyn z przedmiescia, które wszystkie oszczednosci wydaly na te jedna, jedyna, wymarzona. Wygladaly – nie przymierzajac – jak przedwojenna sluzaca, która wlasnie dostala po swojej pani kapelusz. W kazdym razie naczelna ceche szwedzkiego stylu ubierania sie jest grupowosc: kobiety sprawiaja wrazenie sklonowanych. Te ze Sztokholmu, w wysokich botkach do dzinsów i o dlugich wlosach i te z malych miasteczek, w zle dobranych do sylwetki spodniach rurkach. I niby buty przejely teraz role torebek jako fetysz luksusu, lecz dominuja i tak baleriny.

 

Musze jeszcze napisac dwa slowa o dress code obowiazujacym ludzi bogatych. Obowiazuje przede wszystkim protestancka zasada nie wyrózniania sie i nie obnoszenia ze swoimi pieniedzmi. Fashionistek z tej warstwie raczej sie nie spotyka – styl ubrania powinien byc lekko konserwatywny. Czasami naznaczony tweedami i chustkami brytyjskiego ziemianstwa, ale przede wszystki stylizacja marynistyczna. Ulubiona marka to amerykanski Lexington. Latem wiele osób paraduje na bialo od stóp do glów, zwlaszcza nad morzem. Obowiazuja szorty i krótkie spódnice niezaleznie od wieku. Moga tez byc w sparwnych kolorach ochronnych – w cenie sa zwlaszcza ubrania rodzimej firmy Peak Performance.

 

Pierwsza osoba, która pisala o modzie stylu ubrania w szwedzkiej prasie byla Elsa Kleen (jednym z jej pózniejszych mezów byl socjaldemokratyczny minister d/s socjalnych, Gustav Möller). Elsa zaczela pisac pod pseudonimem Gwen w istniejacej do tej pory gazecie o zasiegu krajowym Dagens Nyheter. Wyksztalcona malarka byla cale zycie ikona elegancji, odbiegajac mocno od siermieznych zon innych socjaldemokratów.

zajaczek-sniadaniowy

 

Stosunek do historii – ped do modernizacji

 

W odróznieniu od Polaków historia nie ma dla Szweda specjalnego znaczenia. Ani swiatowa, ani wlasnego kraju. Co prawda znawca tematu, Fons Trompenaars w ksiazce „Riding the Waves of Culture” przedstawia okregi symbolizujace przeszlosc, terazniejszosc i przyszlosc jako o niemal równym promieniu i lekko na siebie zachodzace, to z moich rozmów i obserwacji wydaje sie; ze okrag „przeszlosc” ma najmniejszy promien i tylko lekko dotyka okreg „terazniejszosc”, a okreg „terazniejszosc” jest najwiekszy i silnie zwiazany z niewiele mniejszym okregiem „przyszlosc”:

 

 

szwedzkie-kola

 

Szwecja: przeszlosc – terazniejszosc – przyszlosc

 

 

Ludzie bardzo zajeci sa soba i ich perspektywa wstecz siega najwyzej wlasnej daty urodzenia. Potrafia godzinami opowiadac o swoich niezbyt dla innych fascynujacych wyczynach w szkole. Czesto za to wiedza niewiele lub zgola nic blizszego o swoich dziadkach. Stad moda na släktforskning czyli szukanie korzeni rodzinnych. Rzadko kto potrafi umiejscowic swoja rodzine w hierarchii spolecznej czy epoce historycznej – widac slady mentalnosci nie wybiegajacej poza jedna wioske. Czasami w debatach politycznych pojawia sie pojecie Biedaszwecji (Fattigsverige), bedace dla mlodych zupelna abstrakcja. Zas królowie czy historie wojen fascynuja wylacznie entuzjastów historii. Oprócz Karola XII, bo ten stal sie patronem neonazistów. Bardziej pociagajacy sa starzy bogowie skandynawscy i na szyi wielu mezczyzn zaobserwowac mozna mlot boga Thora. Mit raju nordyckiego Walhalli zyje gdzies w podswiadomosci wspólczesnych potomków Wikingów.

 

Natomiast twarz obywatela szwedzkiego skierowana jest w kierunku przyszlosci. Ulubionym powiedzeniem jest: vi har kommit så långt – czyli tak daleko juz zaszlismy. Przecietny obywatel tropi nowe prady i stara sie w nie wlaczyc, co sprzyja rzadzacym, który latwo wprowadzaja gdzie indziej kontrowersyjne reformy. Gazeta „Nowa Technika” (Ny teknik) caly czas trapi sie czy aby Szwecja bedzie konkurencyjna w przyszlosc, jakie dziedziny nauki i techniki sa przyszlosciowe i które z nowych przedsiebiorstw najlepiej rokuja. Choc przywiazani do tracycji uznawanych jako kwintesencja narodowego ducha Szwedzi przyswajaja sobie w imponujacycm tempie nowe techniki – Szwecja przoduje na w dostepnosci do i uzyciu Internetu. Smartfony zastapily bardziej tradycyjne komórki i wszelakiego rodzaju elektroniczne gadzety dostepne sa dla dzieci w coraz mlodszym wieku. Nie chodzi tu o prestiz, tylko o uzytek. W rezultacie patrzac na ulice, przedzial pociagu czy nawet w domowników ludzie zdaja sie pochlonieci kontaktem z drugim czlowiekiem, ale nie tym na wyciagniecie reki. Kazdy z nich zdaje sie skupiony na sobie pochloniety wlasnym swiatem.

sarenka

Vademecum – opus XV

In Pamietnik, Szwecja on 20 stycznia 2013 at 00:03

Zima nam powrócila, sloneczna i z siarczstym mrozem. Pomimo tego niektórzy dzisiaj kapali sie morzu – po poprzednim zazyciu rozkoszy sauny:

wielkie-kapaiace-w-zimie

A co poza zima? No, oczywiscie dalsza czesc Vademecum. W czytaniu Falludi (która na razie dosc mnie znuzyla monotonia swoich – skad inad slusznych – wywodów) oraz Lubiewo, które zdecydowanie lubie. Ilustracje do Vademecum z dzisiejszego spaceru oraz niegdysiejszej wyprawy do Kopenhagi.

 

Losie

 

Szwedzi przekonani sa, ze losie zyja wylacznie na ich terytorium. Próby tlumaczenia, ze w Polsce takze mamy losie skazane sa z góry na niepowodzenie. Los stanowi nieoficjalny symbol, choc nie stal sie jeszcze godlem kraju. Trafil juz jednak na nalepki i inne suweniry dla turystów. Szwedzi twierdza, iz ulubiona pamiatka Niemców ze Szwecji sa sloiki z odchodami losia.

 

Los jest zwierzeciem wielkim i glupim. W porze switu i o zmierzchu rzuca sie zlosliwie na spieszace do albo po pracy samochody, niszczac je skutecznie. Podobno wielu kierowców, którym udalo sie przezyc sama kolizje, ginie potem od wierzgajacych kopyt losia. W czasie prowadzenia samochodu warto wsluchiwac sie w komunikaty radiowe, poniewaz mozna w pore uslyszec ostrzezenie przed losiem biegnacym na autostradzie pod prad. Losia, a czasami nawet pare loszaków, mozna spotkac w lesie na spacerze, zazwyczaj takze rano badz wieczorem. Na ludzi bez samochodu los sie rzadko rzuca rzuca. Tytm niemniej znajomy doniósl mi, iz losza z mlodymi zaatakowal amatora biegów lesnych. Dokopala mu solidnie, a po znokautowaniu wycofala sie w krzaki. Po odczekaniu jakiegos czasu niefortunny sportowiec doszedl do przytomnosci i chcial opuscic miejsce swojej hanby czyli pobicia przez (losia) kobiete. Niestety, losza miala sie na bacznosci. Na pierwszy odglos kroków milosnika joggingu na lonie przyrody przygalopowala powtórnie i znowu poddala go próbie swoich kopyt. Dopiero dluzsze odczekanie polaczone z najsciem posilków pod postacia przypadkowych przechodniów wyzwolilo nieszczesnika spod terroru loszy.

dom-t-a-w-b

 

Gimnastyka szwedzka

 

Pojecie gimnastyki szwedzkiej znane jest w Polsce, ale nie w Szwecji. A przeciez Elias Canetti opisywal jak jego dziadek podziwial wygimnastykowane szwedzkie dziewczeta. Tutaj nikt nawet sie nie domysla, ze drabinki czy laweczki gimnastyczne wymyslili ich rodacy. Ojcem gimnastyki mezczyzn byl Pehr Henrik Ling, a gimanstyki kobiet jego syn, Hjalmar. W pierwszej polskiej placówce wychowania fizycznego na poziomie uniwersyteckim, Katedrze i Studium Wychowania Fizycznego na Uniwersytecie Poznanskim, stosowano w okresie miedzywojennym „cwiczenia gimanstyczne wedlug systemu Linga”. Istniala wtedy scisla wspólpraca zarówno ze Sztokholmem jak i Kopenhaga, a polscy naukowcy publikowali swoje artykuly w takich periodykach jak „Gymanstikbladet” czy „Nordisk kvinnogymanstik”.

 

Wychowanka zalozonego przez Pehra Henrika Linga Centralnego Instytutu Gimanstycznego byla wybitna osobowosc, pedagog i feministka, Martina Bergman Österberg (1849-1915). Po Sztokholmie studiowala gimanstyke takze w Szwajcarii, Niemczech i Francji, zeby na koniec zakotwiczyc sie w Wielkiej Brytanii. W Londynie zostala inspektorem nauczania gimastyki i propagowala w ponad stu podleglych jej szkolach szwedzka gimanstyke Linga. W ten sposób wyedukowala ponad tysiac kobiet, nauczycielek gimanstyki. Pózniej zalozyla wlasny college ksztalcacy nauczycieli wychowania fizycznego, Hampstead physical training college, a nastepnie oddala sie edukowaniu instruktorów WF na potrzeby instytucji ksztacacych dziewczeta, ze szczególnym uwzglednieniem szkól dla niewidzacych i nieslyszacych oraz klubów robotniczych. W swoim testamencie zapisala zalozony wczesniej college panstwu brytyjskiemu, a majatek rozdysponowala miedzy szwedzki ruch walki o glos wyborczy kobiet, stowarzyszenie imienia Fryderyki Bremmer i fundusz stypendialny dla ksztalcacych sie kobiet w Szwecji.

 

Dzisiaj pojeciem zaslugujacym na nazwanie gimnastyka szwedzka jest ruch Friskis och Svettis czyli Zdrowi i Spoceni. Prowadza zajecia o róznym poziomie trudnosci, z uwzglednieniem panujacej mody, na przyklad na rozmaitego rodzaju gimanstyke taneczna czy nordic walking (co tutaj nazywa sie bezpretensjonalnie „chodzeniem z kijkami”). Ostatnie hity to taniec afrykanski oraz zumba. Latem F&S oferuje zajecia na zielonej trawce i swiezym powietrzu – czesto prowadza je bedacy akurat na wakacjach instruktorzy z innej czesci kraju.

dom-t-a-latarnie

 

Aktywnosc fizyczna i sport

 

Przecietna Szwedka i Szwed sa ludzmi wysportowanymi i oddajacymi sie cwiczeniom fizycznym kilka razy w tygodniu. Duze znaczenie mial i ma wspomniany wyzej ruch Friskis och Svettis, który od lat oferuje koedukacyjna i bezpretensjonalna gimnastyke w rytmie muzyki. Oprócz F&S istnieja tez rozmaite towarzystwa gimanstyczne oraz profesjonalne silownie czy inne kluby fitness. Kazdemu do koloru, do wyboru i w zaleznosci od zawartosci portfela.

 

Dzieci szwedzkie albo sa szalenie aktywne fizycznie, albo naleza do grona kanapowców i komputerowców. Te aktywne graja w cos kazdego poludnia. W zaleznosci od miejsca zamieszkania tych mozliwosci jest niby sporo, ale trudno znalezc cos dla dziecka srednio zainteresowanago, poniewaz ostre wspólzawodnictwo zaczyna sie we wczesnym stadium.

 

Najpopularniejsza jest pilka nozna, teraz juz zarówno dla dziewczynek i chlopców – a na dalszym etapie zarówna damska jak i meska. Do szwedzkiej reprezentacji kobiet powrócila wlasnie brazylijska Marta Vieira da Silva, pieciokrotnie wybrana jako najlepsza zawodniczka damskiego futbolu. Pilka nozna przyszla do Szwecji pod koniec XIX wieku i na w pierwszej polowie XX wieku byl to praktycznie jedyny sport dostepny dla mlodziezy na wsi. Wedlug informacji zalozonego w 1904 roku Szwedzkiego Zwiazku Pilki Noznej (SvFF) co trzecia impreza sportowa rozgrywana w Szwecji to mecz pilki noznej.

 

Wsród mlodziezy popularne sa tez bandy, hokej na lodzie, plywanie, pilka reczna, a ostatnio takze lekka atletyka. Wszystko zalezy od sukcesów lokalnych klubów i aktywnosci trenerów. Wiekszosc klubów mlodziezowych dziala wylacznie dzieki pomocy zaangazowanych rodziców. Dzieci musza pomagac gromadzic srodki na klub, co w praktyce oznacza pukanie od drzwi do drzwi i sprzedaz szamponu, czasopism okolicznosciwych czy kuponów totolotka. Trenerzy druzyn dzieciecych pracuja spolecznie, a w nagrode dostaja jeszcze góre strojów sportowych do wyprania w domowej pralce. Rodzice czy inni dzialacze pukaja z kolei do drzwi lokalnych przedsiebiorców i zbieraja datki na klub. Przed meczami parza hektolitry kawy i przygotowuja jedzenie, które bedzie sprzedawane na meczach – wszystko po to, zeby zasilic kase klubowa.

 

Zima popularne sa narty zjazdowe i biegowe oraz jazda na lyzwach. Na lyzwach jezdzi sie po zamarznietych jeziorach. Wtedy nie na lyzwach figurowych czy w panczenach, tylko na specjalnie skonstruwanych dlugich lyzwach z lekkich metali, przypinanych wiazaniem do buta (långfärdsskridskor). Tego rodzaju wyprawy sa podobno niezapomniane, lecz nie powinno ich sie podejmowac samotnie. Do wyposazenia nalezy takze lina, rodzaj pazurów do wydobywania sie z przerebli (isdubbar), gwizdek oraz szpikulec (ispik) do badania grubosci lodu. Na nartach zjazdowych jezdzi sie w Szwecji okolicach Sälen i Åre albo do Norwegii do Trysil. Wiekszosc jednak wybiera tygodniowa wycieczke w Alpy. Narty biegowe popularne sa tam, gdzie w zimie mozna liczyc na nietopniejacy od razu snieg. Kulminacja sezonu jest masowy Bieg Wazów – oddzielnie biegna kobiety na30 kilometrów w ostatnia sobote lutego, a oddzielnie mezczyzni na 90 kilometrów w pierwsza niedziele marca. Startuja zarówno mistrzowie narciarscy, osobistosci z dworów królewskich jak urzednicy zza biurka, których celem jest dobiec do mety.

 

Innym sportem, który zawrócil Szwedom w glowie jest golf. Dawniej poczytywany za sport dla majetnych wybranców losu rozpowszechnil sie wsród wszystkich. Wrecz odwrotnie – najczesciej gra w golfa chwala sie osoby, których by absolutnie nie mozna bylo podejrzeac o jakakolwoiek aktywnosc fizyczna i jakikolwiek styl. Pól golfowych wybudowano cale mnóstwo, a czlonkowstwo w klubie w przeliczeniu na ilosc rundek wypada niemal tanio. Oczywiscie sa takie kluby, gdzie czlonkowstwo jest elitarne i drogie. Ale istnieja takze pola typu pay and play, gdzie mozna uniknac wszytskich rodzajów snobizmu i po prostu wpasc na rundke w razie pieknej pogody.

 

Kiedy wszyscy mogli juz grac w golfa w Szwecji zaczela sie moda na podróze golfowe zagranie i moda trwa nadal. Najslynniejszym szwedzkim golfista wszytskich czasów stal sie Stig-Helmer, grany przez Lasse Åberga bohater filmu w roku 1991 „Golfista mimo woli”. A z postaci IRL Annika Sörenstam.

 

Typowym sportem, który przyciagal dziewczynki byla jazda konna. Szwecja nadal odnosci sukcesy w tym sporcie, choc kluby konne przezywaja powazne trudnosci finansowe. Za to przy domach na wsi nadal widac pasace sie konie, a po sezonie leynim slady kopyt konskich na plazy (w sezonie jazda konna jest tam zabroniona). Utrzymanie konia jest bardzo kosztowne, ale znalam dziewczyny, które rezygnowaly ze wszystkiego byle tylko nie rozsatc sie ze swoim ulubiencem i nie zrezygnowac z zajmujacego weekendy hobby.

nyhavn-havsfru

 

Elektrownie jadrowe

 

Obecnie dziala w Szwecji dziesiec reaktorów, polozonych na terenie trzech elektrowni: Ringhals, Oskarshamn i Forsmark. Oba reaktory w Barsebäck w Skanii  (vis á vis Kopenhagi) wygaszono kolejno w roku 1999 i 2005. Teraz przyjezdzaja do Barsebäck fachowcy szkolic sie jak zamykac „atomowy sklepik”. Po katastrofie w Fukuszimie losy atomu w Szwecji, podobnie jak na calym swiecie, waza sie –  choc formalnie w roku 2010 Riksdag wyrazil zgode na budowe nowych reaktorów. W tym momencie nadal przypada tu nadal wiecej niz jeden reaktor na milion mieszkanców, co czyni Szwecje krajem o najwiekszym zageszczeniu reaktorów wzgledem liczny ludnosci na swiecie. Reaktory produkuja troche mniej niz 40% calej szwedzkiej energii elektrycznej. Starsze bloki elektrownie jadrowej sa w tym momencie modyfikowane, by wyrównac straty zwiazane z zamknieciem Barsebäck. Poza  tym zostaly dostosowane do zwiekszonych wymogów bezpieczenstwa i to w wielu aspektach – zarówno ze strony wymogów od krajowego urzedu SSM jak i miedzynarodowych (testy na obciazenie zlecone przez UE oraz testy przeprowadzone we wspólpracy i przy obecnosci reprezentatntów z OSART i WANO). Jakkolwiek co jakis czas wlasnie ze wzgledu na przepisy bezpieczenstwa którys z reaktorów jest wylaczany to stanowia pewne i bezpieczne zródlo energii. Wszystkie usterki okazuja sie najczesciej banalnym bledem czy niedbalstwem czlowieka – albo czasami brakiem jasnej komunikacji.

 

Budowa czy modernizacja elektrowni jadrowej to projekt dlugofalowy (budowa nowego reaktora oceniania jest obecnie na siedemnascie lat), który na dodatek ma tendencje do przeciagania sie w czasie. To jest niezwykle zawily projekt logistyczny, do realizacji którego zaangazowani sa specjalisci i producenci na calym swiecie. I jakkolwiek projektowanie czy realizacje inwestycji mozna zlecic przedsiebiorstwom zagranicznym, to na terenie obiektu niezbedni sa dobrze wyksztalceni fachowcy krajowi. Glównie elektrycy, automatycy i mechanicy – majacy doswiadczenie z branzy atomowej, gdzie warunki sa specyficzne. Poza nimi musi istniec grupa badawcza oraz projektowa w kraju. Mam wrazenie, ze skoro Polska zastanawia sie nad budowa elektrowni jadrowej na swoim terytorium to musi przede wszystkim wyksztacic juz teraz odpowiednia ilosc kadry. Nie mówiac o tym, ze sam projekt pochlania wielkie kwoty w fazie wstepnej. Po uruchomieniu staje sie za to maszynka do robienia pieniedzy.

nyhavn-gospoda

 

Operacje plastyczne i inne ”zdrowotne”

 

Dawniej operacje plastyczne przechodzily tylko gwiazdy Hollywoodu, a teraz staly sie dostepne niemal dla kazdego. Jako skutek pewnych programów telewizyjnych wytworzyla sie potrzeba zmian w wygladzie zewnetrznym, a ideal piekna ulegl czemus co nazwalabym barbizacja. Dziewczyny w kazdym wieku staraja sie upodobnic do lalki Mattela (nota bene podobno coraz gorzej spzredajace sie), a przy okazji prowadza blogi z opisem wszechogarniajacego remontu swojej powloki cialesnej. Najgorzej, ze wszystkie wygladaja potem tak samo – nie tylko ze wzgledu na zbyt ciasne ubranie. Wypady po wypelniacze czy botoks zastepuja podobno wypad do fryzjera – tylko ryzyko bywa wieksze, gdyz w Szwecji nie trzeba miec wyksztacenia medycznego w celu wykonywania zastrzyków w skóre twarzy czy w usta. Slowianki nie zdaja sobie sprawy jaki los wygraly na loterii, poniewaz wiekszosc z nich posiada w sposób naturalny wystajace kosci policzkowe, za które Szwedki musza zaplacic grube tysiace. W kazdym razie obok gros Szwedek, które preferuja wyglad „au naturelle” pojawily sie teraz, glównie w duzych miastach, mlode kobiety o mocno poprawionej chirurgia urodzie. Tej widocznej, jak znacznie powiekszony biust i tej dyskretnie ukrytej, w postaci upiekszonych organów plciowych.

 

Inna czesto wykonywana operacja jest operacja zmniejszenia zoladka u osób bardzo otylych. Sczczególnie w pamiec wryla mi sie matka trójki dzieci, skad inad pielegniarka z zawodu, która pojechala na operacje do Polski – i ta operacja sie nie udala. Dodatkowa atrakcja ma byc taniosc zabiegu i potencjalni pacjenci staja sie ofiarami nieuczciwych posredników. W kazdym razie przed zabiegiem bohaterka reportazu na serio oswiadczyla, ze nie ma czasu sie odchudzac i dlatego zdecydowala sie na operacje. Ludzie zdaja sie traktowac swoje cialo nie jak zywy organizm tylko jak maszyne, w której w dowolny sposób mozna wymieniac czesci. Nawet pielegniarka nie wykazala zdolnosci do refleksji, ze kazda ingerencja chirurgiczna moza byc niebezpieczna. Te operacje wskazuja wyraznie na zaburzony stosunek zarówno do jedzenia, jak do wlasnego ciala.

kopenhaga-mural

Vedemecum opus XIV, pierwsze w 2013

In Pamietnik, Szwecja on 15 stycznia 2013 at 13:40

To jest wpis zeszlotygoniowy, który dziwnymi drogami sam zszedl z Internetu i wpelzl do katalogu „Szkice”. Gdzie go jednak dopadlam i na postronku do porzadku czyli na net powtórnie przywiodlam. A oto i on.

Mam nadzieje, iz wszyscy mnie tu odwiedzajacy zaczeli pomyslnie rok 2013, czego z lekkim opóznieniem, acz szczerze, im zycze. Mnie, niezaleznie od wspanialych horoskopów zdrowotnych, scielo skutecznie mnie z nóg ostre zapalenie zatok. Wlasnie sie z niego w pocie (nie tylko czola) pracowicie wygrzebuje.

Poniewaz nadal mi swiszczy i chrzesci w glowie, to bez dalszych dywagacji pozwole sobie zaprosic na nastepny odcinek Vademecum. Ilustracja to dzisiejsza kartka z kalendarza. A na raz nastepny bedzie o „Piaskowej Górze” pani Bator.

hundertwasser-8-01

Alkohol

Wedlug ostatnich danych srednia konsumpcja alkoholu w Szwecji wynosi 10,30 litra rocznie, zas w Polsce odpowiednio 13,25 litra. Wydaje mi sie jednak, ze dane szwedzkie sa zanizone – ze wzgledu na ciagle popularne bimbrownie oraz trudny do oszacowania przywóz, glównie z Niemiec, alkoholu na uzytek wlasny. W kazdym razie panstwo stara sie prowadzic aktywna polityke zapobiegania alkoholizmowi i – jak twierdzi – z mysla o zdrowiu obywatela wprowadzilo juz w roku 1955 monopol panstwowy. Nawet po przystapieniu do Unii Europejskiej panstwo szwedzkie nie zgodzilo sie na sprzedaz alkoholu w sklepach spozywczych czy innych – nie ma, rzecz jasna, mowy o stacjach bezynowych, choc mozna tam kupic na przyklad mleko. Jedynym ustepstwem byla decyzja o otwarciu sklepów monopolowych w soboty. Zdecydowanie tez poprawil sie asortyment, a zwlaszcza win.

Prawda jest, ze jeszcze w XIX wieku obywatel szwedzki, glównie mezczyzna na wsi, byl na dobrej drodze, zeby zapic sie na smierc. Z kipieli bimbrowej wyciagneli go pospolu kobieta i koscioly wolnych wyznan. Powstal wtedy Ruch Trezwosci, który istnieje do dnia dzisiejszego. Osrodki ruchu, zrzeszone teraz pod parasolowa organizacja NBV, w celu odciagniecia od alkoholu oferowaly kursy i dzialalnosc towarzyska. Duze znaczenie mialy, miedzy innymi, powstaly w 1883 roku chrzescijanski Zwiazek Niebieskiej Wstazki (SBF) oraz zalozony w roku 1900 przez feministke, dzialaczke na rzecz glosu wyborczego kobiet i parlamentarzystke, Emilie Rathou, ekumeniczny zwiazek Biala wstazka (Vita Bandet) – nie mylic z tytulem filmu Michaela Heneke.

Malo kto wie, ze Szwedzi od okresu pierwszej wojny swiatowej az do polowy lat piecdziesiatych kupowali alkohol na kartki. Kartki byly zróznicowane w zaleznosci od zarobków, plci, majatku i zajmowanej pozycji spolecznej. Bezrobotni i obywatele bez jakiegokolwiek majatku nie posiadali prawa do zakupu. Podobnie jak zamezne kobiety i mlodziez. Niezamezna kobieta miala prawo zakupu – choc o wiele mniejszej ilosci niz mezczyzna  o takim samym statusie. Gospodynie domowe musialy zadowolic sie faktem, ze pan domu dysponowal kartkami na alkohol. Stad dluga tradycja produkowania bimbru wysokiej jakosci. W tym okresie w miejscowym domu rozpusty zamawiano „jeden bialy i jeden brazowy”, czyli maly kieliszek wódki do obiadu oraz kieliszek koniaku na deser. Wiecej alkoholu nie przyslugiwalo – chyba, zeby klient przyszedl po raz drugi tego dnia. W innych miejscach alkoholu nie serwowano.

Jak zauwaza w swoich syberyjskich reportazach Jacek Hugo-Bader, narody pólnocne maja specyficzny stosunek do alkoholu. Dostep do napojów wyskokowych dlugo regulowala religia – zreszta nawet dzisiaj najbardziej akceptowane  sa pijanstwa piatkowe badz sobotnie. W niedziele trzeba bylo juz trzezwiec (a za dawnych czasów i isc do kosciola), zeby efektywnie pracowac od bladego switu w poniedzialek. Przez wieki pito glównie wódke – oprócz Gotlandii, gdzie zapewne Slowianie rozprzestrzenili zwyczaj popijania miodu – a potem wrócono do znanego ze sredniowiecza piwa, warzonego najczesciej przez klasztory i kobiety. Obecnie w Szwecji rozróznia sie – w zaleznosci od zawartosci alkoholu – nastepujace rodzaje piwa:

  • piwo lekkie (lättöl) do 2,25% alkoholu – do kupienia w sklepie spozywczym
  • piwo „ludowe” (folköl) zawierajace od 2,25% do 3,5% alkoholu – do kupienia w sklepie spozywczym
  • piwo mocne (starköl) powyzej 3,5% alkoholu – do kupienia wylacznie w sklepie monopolowym

Generalnie mlodziez upija sie piwem, zas dorosli przeszli teraz na cos, co sie nazywa modelem kontynentalnym czyli zaczeli konsumowac duze ilosci wina. Wino pojawilo sie zreszta w sklepach monopolowych w trzylitrowych tertrapakach, które staly sie w krótkim czasie przebojem rynku alkoholowego. Niestety takze pulapka dla kobiet, saczacych w zaciszu domowym wino do lustra.

W Szwecji picie alkoholu w momencie popelniania przestepstwa nie jest okolicznoscia obciazajaca – wrecz przeciwnie, lagodzaca. Alkohol traktowany bywa jako wentyl bezpieczenstwa i po spozyciu pewnej ilosci gwaltownie wychodza na jaw stlumione emocje. Szczególnie podczas wakacji letnich czy wypadów narciarskich. Przez szwedzkie media przetaczja sie co jakis czas wiadomosci, ze austriaccy hotelarze maja dosyc szwedzkich gosci, którzy im regularnie sprawiaja gruntowna demolke. Mimo, iz pózniej za dokonane w pijanym widzie zniszczenia rzetelnie placa.

Przyjaciele

Nie masz lepszego przyjaciela nad Szweda – doradzi ci, pozyczy przyczepke czy tez wyciagnie zima z rowu. Problem tylko, ze trudno tego szwedzkiego przyjaciela zdobyc. Przyczyna zdaje sie byc wrodzona nieufnosc czy tez ostroznosc Skandynawa. Po przyjezdzie sasiedzi obserwuja cie zza firanki przez okres co najmniej roku. Jakbys ich zauwazyla i nie daj Boze usmiechnela sie, to cofna sie plochliwie w zacisze kuchenne. Mniej wiecej po roku dojrzewaja do powitania cie na ulicy lekliwym „hej” – po czym natychmiast rejteruja. Po nastepnym roku zaryzykuja rzucenie jakiejs odzywki otwierajacej, na która jednak trzeba odpowiedziec monosylabami, patrzac jednoczesnie w bok, zeby sasiada zbyt wczesnie nie sploszyc. Z czasem przyjdzie czas na dluzsza rozmowe o pogodzie, a moze nawet o okolicznym ptactwie wodnym.

Inna trudnoscia w zdobywaniu nowych przyjaciól jest mala pojemnosc przecietnego szwedzkiego serca. Mieszcza sie w nim zazwyczaj przyjaciele z dziecinstwa, z wojska albo sasiedzi – i w ten sposób wszystkie miejsca w sercu zostaja rozdysponowane jeszcze przed naszym przybyciem. W takim przypadku zaleca sie szukanie dalej. Mlode pokolenie ma juz inne, „kontynentalne” nawyki, z nieskonczona iloscia „przyjaciól” na Facebooku, choc nie jestem pewna co do jakosci tego rodzaju zwiazków.

Niemcy – stosunek do

Kazda nacja ma inne ulubione przez siebie narodowosci; ma kraje sasiednie, z których sie smieje, opowiadajac niewybredne dowcipy (w Szwecji role naszego „Ruska” spelnia Norweg) oraz narody, których z takich czy innych powodów zdecydowanie nie lubi. Niemcy, niestety, plasuja sie najczesciej posród tej ostatniej kategorii. Nie moge sie oprzec wrazeniu, ze Szwedzi srodze sie na nich zawiedli po klesce w drugiej wojnie swiatowej. W czasie od polowy XIX wieku az do polowy XX wieku Niemcy byly szwedzka swiatynia kultury, nauki i sztuki, dokad swiatli ludzie typu profesorowie uniwersytetu w Uppsali wysylali edukowac swoje dzieci. Sympatie nawiazywano czesto na poziomie osobistym – bawiacy z wizyta w Szwecji lotnik Hermann Göring poznal tu swoja pierwsza zone, Caren von Kantzow, dla której zbudowal potem wille Carinhall pod Berlinem. Ewentualny nastepca tronu (skreslony z listy dziedziczenia za ozenek z kobieta z „ludu” czyli dziennikarka), ksiaze Karl Johan Bernardotte, przyjmowany byl na olimpiadzie w Berlinie (1936) jako gosc Göringa i Goebbelsa – nie widzac w tym nic nagannego. Latem 1939 podrózowal pod eskorta Gestapo, które tuz przed wybuchem wojny zaopatrzylo go jeszcze w benzyne. Nawet jeszcze dzisiaj byly sekretarz Akademii Noblowskiej, Horace Engdahl, mówi z wielka estyma o niezrównanym poziomie niemieckiej kultury i literatury.

Obecnie w Szwecji nadal czuje sie slady po kompleksie nizszosci w stosunku do Niemców – oba narody konkurowaly i konkuruja ze soba w konstruckji maszyn ( w tym samochodów czy broni) i sztuce organizacji pracy. Kiedy Szwecja miala przystapic do Unii Europejskiej jednym z argumentów przeciwko byla grozba wykupienia przez Niemców wszystkich domków letniskowych, poniewaz lubia tutaj przyjezdzac na wakacje. Katastroficzna wizja sie, rzecz jasna, nie ziscila, choc Niemcy podobnie jak Dunczycy ratuja szwedzka wies przed zanikiem, szczególnie zas na poludniu kraju. Po wojnie mieszkancy szwedzkich wsi i miasteczek wyruszyli na podbój miast, a w zagrodach pozostali sami starzy. Z czasem starsze pokolenie wymieralo, a rodzina z miasta albo miala za daleko, albo nie byla zainteresowana przejeciem ciasnego  domu bez wygód. Znam osobe, która tez lubo starsza, miala piec trawników do strzyzenia, czyli kosila je latem na okraglo. Wszystkie piec nieruchomosci nalezalo do bliskiej rodziny – a w Szwecji prawo nakazuje dbac o posesje, z ogrodem wlacznie. Inaczej sasiedzi moga sie poskarzyc do Urzedu Gminy.

Inga Lindström

Z haslem Niemcy kojarzy sie automatycznie haslo Inga Lindström. Jest to postac iscie bajkowa – z tym, ze w bajce dla doroslych. Inga Lindström to pseudonim artystyczny berlinskiej scenarzystki, Christiane Sadlo. Wymyslila ona w pierwszym dziesiecioleciu tego wieku rozgrywajacy sie w Szwecji romantyczny serial. Póltarogodzinne odcinki nagrywano w szwedzkich szkierach, ale aktorzy, wystroje wnetrz i detale byly juz niemieckie. Na szwedzkiej prowincji stworzyla Niemcom zapomniana kraine niewinnosci i szczesliwosci, do której moga uciekac bohaterowie zmeczeni halasem i stresem wielkiego miasta , a zwlaszcza mlode, piekne kobiety. Które na szwedzkiej wsi spotykaja swojego ksiecia z bajki, w postaci szwedzkiego rybaka – oczywiscie nie biednego jak rybak, tylko jak to sie po szwedzku wyraza, bogatego niczym troll. Sa to opowiadania typu „przez lzy do szczescia”, zakonczone rodzinnym happy endem. Niemieccy aktorzy mówia, rzecz jasna, po niemiecku, tylko od czasu do czasu rzucaja „hej” albo „hej då”, zeby podkreslic „szwedzki klimat” serialu. Szkiery to najbardziej szwedzki z mozliwych krajobrazów, wiec efekt jest taki jakby Rosjanie nakrecili po rosyjsku serial na Wawelu. Przy czym biura podrózy przekonywaly, ze „Inga Lindström” podniosla liczbe turystów odwiedzajacych wschodnie wybrzeze (tam krecono serial, poniewaz wybrzeze zachodnie, w swoim charakterze skaliste, bylo za malo idylliczne i malo „szwedzkie” ).

To bylo jeszcze przed swiatowym sukcesem powiesci Siega Larssona i urzadzaniem wycieczek po Sztokholmie sladami Lisbeth Salander i Mikaela Blomkvista. Polozona na wybrzezu zachodnim Fjällbacka, gdzie wychowywala sie Camilla Läckberg i gdzie umiejscowila akcje swoich kryminalów, tez przezywa teraz najazd turystów. Nawet towarzyskie akcje mojej kolezanki, która ma we Fjällbacka dom, zdecydowanie wzrosly. O Indze Lindström pamietaja dzisiaj wylacznie niemieckie starsze panie.

Piewca Polski B (jak)-Bator

In Feminizm, Ksiazki, Polskie refleksje, Przywracanie pamieci on 11 stycznia 2013 at 16:50

Joanna Bator / Piaskowa Góra / 2009

piaskowa-gora

Osobisty ranking w Bator fan clubie prezentuje sie nastepujaco:

 

  1. Chmurdalia
  2. Kobieta
  3. Piaskowa Góra
  4. Ciemno, prawie noc

 

Czytajac nie po kolei, kolej nadeszla na „Piaskowa Góre”. Nie bylo az tak zle, jak sie obawialam – czyli zebym wszystko wiedziala po lekturze „Chmurdalii”, bedacej kontynuacja Góry. Tak sobie leze od dni paru i trawie te ksiazke, czytajac w miedzyczasie nastepna pania Falludi. Ale jakos nie moge wymyslic dobrego kata natarcia, poniewaz Góra byla dla mnie ksiazka, która zakonczyla sie dla mnie z chwila doczytania ostatniej stronicy. Tak, jak Chmurdalii jeszcze troche bym chetnie poczytala, to Góre odlozylam z ulga. Nie dlatego, zeby to byla zla czy nieciekawa ksiazka – wbrew przeciwnie. Opis PRL-u, tej czesci Polski, która potem stala sie Polska B, a która nigdy nie byla moja, jest przerazajaco wierny. To jest epopeja Polski pozaakademickiej, Polski pozawielkomiejskiej.

makaroniki

Jak sobie pomysle o Górze to widze rózowiutki, puchaty makaronik, przelozony w srodku masa. Makaronik – skad inad powracajacy do mody – symbolizujacy Dziunie vel Jadzie alias Jadwige, matke Polke swojej wyrodzonej, pozydowskiej córki, Dominiki. Na swoich popuchnietych nogach walczaca kazdego dnia o przetrwanie rodziny, czesto przy pomocy wody z octem badz innego srodka bakteriobójczego. Czytajaca Harlequiny i ogladajaca „Niewolnice Izaure”. Snujaca z jednej strony odrealnione plany o ksieciu z bajki, a z drugiej zadawalajaca sie de facto wyjazdem do Wroclawia i beza w cukierni. Lub w wersji de lux, jadaca na siedzaco nocnym pociagiem do Warszawy.

 

Zatrzaskuje okladke z ulga, poniewaz sie wstydze. Wstydze sie przynaleznosci do tego, za czym dziewczyny z Walbrzycha cala mlodosc tesknily i co stawalo sie losem wylacznie najbardziej zdesperowanych czy umotywowanych. Szkoly, gdzie nie do pomyslenia byloby uderzenie ucznia. Swiata dwumiesiecznych wakacji, nart, duzej rodziny, inteligenckich kolezanek i kolegów szkolnych. Oczywistosci wybrania nauki w liceum, a pózniej studiów akademickich. Czytam Góre i mysle: jakze ci ludzie wyszli na ludzi? Co moze to brzmi arogancko – ale swiat Piaskowej budziw we mnie odruch ucieczki, choc zdaje sobie sprawe, iz opisuje losy wiekszosci. A z drugiej strony jakby tak uwaznie poskrobac, to pod warstwa politury znalazlabym odpowiedniki przedstawicieli swiata Dominiki i w moim „oswieconym” swiecie.

 

Jak zwykle rewelacyjne portrety kobiece: Zofii, Haliny, Jadzi, Dominiki i tyle innych. Pisane poezja (niechby codziennosci) – sa Lesmianem czy Tuwimem podszyte. Pozwalaja na plynne przejscie historii przedwojennej w wojenna, zarazpowojenna, póznopowojenna oraz najnowsza. To bardzo cenne, gdyz literatura polska jakby sie charakteryzowala (mówiac jezykiem matematyki – Dominika by zrozumiala) nieciaglosciami tam, gdzie nasza historia zataczala meandry. Zupelnie inne sa ksiazki przedwojenne (szczególnie te „dla mlodziezy”), te o wojnie oddaja wylacznie groze paru lat (legendy partyzantów, kapitana Klossa czy czterech pancernych). Potem nastepuje wielka dziura, bo o tym co zaraz po wojnie pisac chyba ani nikt nie mial sily czy odwagi – no i nie bylo szans na publikacje prawdziwych opisów rzeczywistosci. Te dziure lataja dopiero teraz wspomnienia i pamietniki. Pózniej gleboka studnia stalinizmu i dopiero mala stabilizacja zaczela przystawac do czegos, co mogloby stanowic tlo akcji powiesci. I znowu zapasc stanu wojennego. Zas wolnosc lat dziewiecdziesiatych mrugala najpierw do nas oczkami disneyowskich zwierzatek, a teraz ma byc swiatowo – choc wychodzi jak zwykle. Natomiast Joanna Bator odwaznie wrzyna sie w zakalec polskiej historii, otwiera wrzody, buduje kladki zrozumienia poprzez ukazywanie historii oczymi poszczególnych osób – glównie kobiet. Zamiast skupiac sie na traumie czy wstydzic za brzydote otoczenia i uczynków skupia sie na tym, co zywotne: rodzinie (w rozmaitych postaciach), zwierzetach, roslinach, przyjazni, milosci, dazeniu do szczescia. Historie jej bohaterek, jakieby nie byly poplatane, maja swoja logike. Jakieby nie byly smieszne czy parszywe bohaterki Bator maja swój maly swiat i zaden z nich nie jest lepszy od drugiego. No, chyba ze ten zagraniczny. Bator jak malo kto odwaza sie opowiadac o polskiej tesknoscie za lepszym zyciem, za luksusem (funkcja zmienna w czasie), za niemieckim proszkiem do prania. Tesknocie za lepszym, zagranicznym zyciem, która mimo aspiracji europejskich nadal drzemie w wiekszosci obywateli.

schulz-1

Obrazuje takze mezczyzn, którzy bywaja wylacznie zdalnie sterowani, niedojedzeni, niedokochani, za to przepici i ogólnie do niczego. Mezczyzna polski powinien przeczytac pania Bator i zadumac sie nad wlasna kondycja, bo jego wizerunek nie jest pochlebny. I niezaprzeczalne to, ze jak okiem siegnac – niezaleznie od miejsca w strukturach spolecznych – polska kobieta Polska stoi. Niestety, kobieta ta ma spora nadwage ciala i niedosyt w duszy, wiec moze pora na zmiany kulturowe? Bo Bator pokazuje dosc wyraznie proces kastrowania, któremu poddani bywaja polscy mezczyzni: od mamusi poczawszy na zonie skonczywszy. Tutaj nie ma szansy na relacje zrównowazone: panuje albo szowinistyczna meska dominacja albo wywalczony w pocie czola matriarchat, ze zdegenerowanym i ubezwlasnowolnionym facetem. Nie da sie ukryc: obraz raczej koszmarny i nietwarzowy dla którejkolwiek z plci. W ogóle, jak dla mnie, opisy Bator maja tez w sobie cos z zaginionego swiata Brunona Schulza. Toutes les proportiones gardées – obraz Piaskowej Góry kojarzy mi sie z widokiem Tluji kopulujacej z drzewem, z czlowieczenstwem wymieszanym z szalenstwem. Zyciem w zróznicowanych formach, które zawsze znajduje ujscie i wypuszcza nowe pedy; takze przez haldy walbryskich kopaln. Schulz moze jeszcze dlatego, iz swiat dorastania – nazwijmy to – Dominiki juz zaniknal. Narodzil sie z nadziei umeczonych wojna istnien, zablysnal niczym banska mydlana (w rózach i fioletach) – i czar prysnal, podobnie jak banka.

schulz-2

Kawal dobrej literatury. Opowiadam o pani Bator napotkanym, czytajacym ksiazki Szwedom, a oni pytaja: to kiedy ukaze sie po szwedzku? Nie wiem kiedy – wiem tylko, ze zdecydowanie powinna!