szwedzkiereminiscencje

Witajcie w Szwecji!

In Feminizm, Polskie refleksje, Szwecja on 11 marca 2011 at 15:21

Dla urozmaicenia zycia – swojego i czytelników – postanowilam wprowadzic cykl pt. „Witajcie w Szwecji!”. Wiele osób pyta mnie od czasu do czasu co i jak w kraju Szwecja. Wszystkich tematów nie wyczerpie i koncentrowac sie bede na ciekawostkach, które mnie dotykaja, zaciekawiaja badz obruszaja. W kazdym wypadku uzupelnienie wiedzy zamieszczonej w przewodnikach po kraju – obraz Szwecji od wewnatrz widzianej  polskimi oczami. 

  1. Seans w klubie filmowym.

 

Jedna z fajnych rzeczy w moim malym miasteczku jest klub filmowy. Jestem jego czlonkiem od lat i znam niezle organizatorów. Ostatnio odbyla sie projekcja wloskiego filmu o rodzinie, w której dwóch synów i nastepców wlasciciela imperium makaronów okazalo sie homoseksualistami. Film cieply, z duza iloscia wyeksponowanego jadla. Przy wyjsciu z kina zaczepia mnie jeden z organizatorów klubu, filmowiec Thomas. „Polacy to dopiero sa homofoby!” . Czeka, zwarty i gotowy, jak przejde do defensywy i bedzie mógl odpowiedziec przygotowanym juz atakiem werbalnym. Znam go od wielu lat, razem bylismy w Olsztynie, gdzie byl przyjmowany z honorami. W jego szkole edukuja sie polscy uczniowie. Nie dalam sie sprowokowac do wiodacej donikad dyskusji, tylko sie zgodzilam z przedmówca i dodalam, ze na dodatek katujemy dzieci i dyskryminujemy niskich w okularach (Thomas). Takie napasci na Polaków i Polske przezywam regularnie.

  1. Znalezienie lekarza-specjalisty

 

Znalezienie lekarza specjalisty w mojej okolicy graniczy z cudem. Na cale szczescie rzadko potrzebuje. Tej jesieni jednak dopadly mnie zmiany skórne. Niewielkie, ale uciazliwe. Swój kontakt ze sluzba zdrowia zaczelam w niedziele. Szwedzka specjalnoscia staly sie obecnie diagnozy przez telefon. Pierwszy telefon – diagnoza wstepna, ale dowiedzialam sie, ze mój osrodek ma duzur. Drugi telefon – osrodek odmawia przyjecia mnie. Pielegniarka twierdzi, ze jest wysoko wyspecjalizowana w stawianiu diagnozy przez telefon. Diagnoza okazuje sie bledna, wiec wizyta u lekarza. Mój rumunski lekarz na urlopie, przyjmuje mnie rozczochrana i ziewajaca Azjatka. Patrzy z obrzydzeniem z odleglosci paru metrów. Zapisuje antybiotyk i daje masc do smarowania pupy niemowletom. Po zakonczeniu antybiotyku zmiany wracaja ze wzmozona sila. Wdzieram sie do rumunskiego lekarza, który nie ma pojecia co mi dolega. Wymoglam natychmiastowe skierowanie do skórnika. Tym razem Dunczyk. Dermatolog nie ma pojecia co mi sie zrobilo i zapisuje konska kuracje antybiotyku. Pochwala mnie za stosowanie gencjany, która staje sie nowatorskim lekarstwem w Szwecji. Po zakonczeniu antybiotyku zmiany wracaja. W miedzyczasie kuzynka z Warszawy oferuje posrednictwo do polskiego skórnika. Polski dermatolog, jako pierwszy lekarz, odpowiada na wszystkie moje pytania i sugeruje jakie lekarstwo stosowac. Egzekwuje recepte od rumunskiego lekarza. Zmiany ustepuja. Zgodnie z sugestia polskiego dermatologa prosze o skierowanie na testy alergiczne. Rumun wysyla skierowanie do zlego szpitala, na co wpadam przez przypadek. Rumun wysyla skierowanie do dobrego szpitala. Przychodzi wezwanie na wizyte…za cztery miesiace. W szpitalu wita mnie tym razem czarny doktor. Zna nawet pare polskich slów – cóz z tego jak wyprasza mnie za pare minut. Zdazyl tylko zapytac po co stosuje kosmetyki skoro tak ladnie wygladam. Pielegniarka wyjasnia, ze „pan doktor nie ma czasu”. Testy planowane za miesiac – tylko podstawowe, choc polski lekarz sugerowal podstawowe plus kosmetyczne. Za kazda wizyte place – u specjalisty kosztuje sporo. Wiec jakby ktos narzekal na polska sluzbe zdrowia to niech sie zastanowi! Sama mialabym blizny na twarzy gdyby nie porada polskiego specjality. Cdn.

  1. Prasówka samolotowa – czesc pierwsza

 

Na lot ze Sztokholmu pobralam komplet gazet. W tym popoludniówke Expressen. Niby zeruja na sensacji, ale udaje im sie czesto dojsc po nitce do klebka. Tym razem mile zaskoczenie – wita mnie artykul Juli Zeh.

 

Po nim wiadomosci szwedzkie: zwiazki zawodowe zakazaly rozmowy w jezykakch ojczystych podczas przerw w pracy. Sprawa dotyczy kierowców w miescie Jönköping. Przewodniczacy zwiazków uwaza, ze w jadalni powstaje „kakofonia”, obcokrajowcy mówia glosno i gestykuluja. Przerwy w pracy naleza  do szwedzkiej kultury i obcokrajowcy te kulture obrazaja siadajac oddzielnie i nie rozmawiajac po szwedzku. Sek w tym, ze szwedzcy koledzy nie pala sie do rozmowy z kolegami z pracy, którzy urodzili sie w innym kraju i ich po prostu ignoruja. Jednak na wniosek zwiazku poproszono zatrudnionych o podpisanie lojalki, gdzie zobowiazuja sie rozmawiac w pracy wylacznie po szwedzku. Czesc podpisala, ale sprawe naglosniono i kierownictwo przedsiebiorstwa wycofalo sie z inicjatywy. Kierowcy sie ucieszyli.

 

  1. Prasówka samolotowa, czesc druga

 

Dostalam tez na droge Newsweek’a. Lecialam zaraz po dniu kobiet, wiec znakomite zestawienie 150 kobiet, które wstrzasnely swiatem. Sa te ogólnie znane i te nieznane nam w Europie. Zakomita inicjatywa!

  1. Twoje przygody ze służbą zdrowia wprawiły mnie w osłupienie!!!
    Uważałam Szwecję za jeden z najbardziej opiekuńczych krajów na świecie. Pamiętam, że Bodil Malmsten pod wpływem niezadowolenia ze szwedzkiego systemu opieki społecznej podjęła decyzję o przeprowadzce do Francji. Nie zdziwię się więc jeśli Twój kolejny wpis będzie z Wyspy Wielkanocnej lub Guernsey. 🙂
    A tak serio to jestem naprawdę zdumiona! Zdziwił mnie też międzynarodowy rodowód obsady lekarskiej. Biorąc pod uwagę ksenofobię Szwedów – o której świadczy na przykład ten oburzający artykuł o zakazie rozmów w ojczystych językach! – zdumiewa fakt, że w służbie zdrowia, gdzie podstawą jest zaufanie i kompetencja, zatrudniają tyle osób z egzotycznych rejonów typu Rumunia.
    Ciekawa jestem, czy na liście w „Newsweeku” znalazła się jakaś Polka? Stawiam na Marię Skłodowską-Curie.
    A uwaga Thomasa była może zgryźliwa, lecz prawdziwa do bólu. Oczywiście wszelkie generalizacje są niesprawiedliwe, ale dla wielu Polaków homoseksualizm jest nadal obleśnym, perwersyjnym zboczeniem i aktem woli, wręcz kaprysem.
    Niecierpliwie czekam na kolejne odcinki „Witajcie w Szwecji!”.

    • thomas – typowy przyklad arogancji szwedzkiej. zapytaj swoich finów – szwedzi uwazaja sie za najwyzej stojacych skandynawów. o polakach w ogóle nie wspomne, bo uwazaja nas za podludzi (tanie sprzatanie, tanie uslugi budowlane, a dawniej tania wódka i tanie kobiety). mamusia nie nauczyla go, ze jak sie nie ma nic przyjemnego albo ciekawego do powiedzenia to nie powinien otwierac ust… ilosc homofobów j chyba podobna wszedzie – natomiast rózny bywa stopien hipokryzji i poprawnosci politycznej. w PL ludzie potrafia wygadywac straszne rzeczy, ale kiedy przyjdzie do ich bliskich czy przyjaciól to zmieniaja zdanie. choc mam kolege, kt nadal sie „ukrywa” w krakowie ze swoja orientacja – i to takze przed dawnymi przyjaciólmi. we wloskim filmie tradycyjna rodzina przezyla deklaracje obu synów – zwlaszcza, ze zdarzaly sie tam wieksze tajemnice

  2. lekarzy w SE brakuje, wiec zaczeto zatrudniac obcokrajowców. w tym polaków po rocznych kursach szwedzkiego, co nie daje im wystarczajacej znajomosci jezyka czy kultury. w gävle maja wiec dodatkowe kursy kolokwializmów i rozmów w przerwie na kawe… nie mysl jednak, ze sa lubiani przez pacjentów czy tez maja szwedzkich przyjaciól po pracy

    kobietki w newsweek’u to same wspólczesne i to te spolecznie zaangazowane – mnóstwo nazwisk, kt mi nic nie mówily. lekarki, prawnicy (nie moge sie przekonac do formy „prawniczki” – brzmi jak „prawiczek”), dzialaczki na rzecz srodowiska itp. ze znanych; aung san suu kyi, angelina jolie, zaha hadid, madelaine albright, jeniffer buffet, shirin ebadi, marisol valles garcia, sonia ghandi, annie leibovitz, shakira, melinda gates, mia farrow, basta berlusconi, margot wallström. zadnej polki – choc ochojska czy chmielewska spokojnie moglaby startowac

Dodaj komentarz