szwedzkiereminiscencje

Tesknie za Toba, Zydzie – u Pacewicza

In Performance, Polskie refleksje, Sztuka on 28 marca 2010 at 17:38

Kto nie obejrzal niech obejrzy: http://wyborcza.pl/pacewicz/0,0.html    Dziennikarz GW Piotr Pacewicz rozmawia z twórca akcji „Tesknie za Toba, Zydzie”, Rafalem Betlejewskim. Akcje sledze w artykulach prasowych, ale nic do tej pory nie wiedzialam o jej twórcy.

Pacewicz zaprasza do swojego „Pociagu osobowego” jedna osobe na tydzien. Do tej pory wszystkie wywiady byly ciekawe – najwieksze wrazenie zrobila na mnie kolarka Maja Wloszczowska, a w zeszlym tygodiu siostra Malgorzata Chmielewska. Autor przygotowuje sie do wywiadu solidnie i traktuje swoje „ofiary” lagodnie. Nawet czasami za lagodnie – bo robi wrazenie „velourmannen” czyli faceta w bamboszach. Dlatego wywiad jest na tyle dobry, na ile silna osobowosc ma osoba przesluchiwana. Siostar Chmielewska zadala klam wizerunkowi zakonnicy obslugujacej meski personel kosciola, zas Betlejewski zrobil w studio performance.  Nie moge sie wyprzec, iz dostarczyl mi takze milych wrazen estetycznych – nareszcie przystojny mezczyzna – co w sumie podnioslo atrakcyjnosc audycji (bo „Pociag osobowy powstaje w wersji video). W kazdym razie dowiedzialam sie takze o innych projektach tego twórcy. Przy okazji dobrze sie sklada, ze to kawal chlopa, bo ludzie sie zastanowia, zanim go zaatakuja niczyl Dorote Nieznalska. Na cale szczescie jest osoba inteligentna, lecz nie intelektualna, wiec potrafi przedstawic swoje projekty krótko i atrakcyjnie. Ladny chlopiec – najlepiej w marynarce, bo z matrosce z tatuazem wyglada zupelnie jak z filmów Fassbindera.

Mysle, ze Betlejewski ma dobry timing na swoj „zydowski” projekt. Jak to powiedzial profesor Bralczyk mamy szanse na ponowne oswojenie slowa „Zyd”. Nie wiadomo czemu w Polsce nazwanie kogos Zydem to wylacznie obelga, podczas kiedy Zydzi amerykanscy z duma przyznaja sie do swojego zydostwa. Poniewaz pracowalam w USA jako letni nauczyciel na zydowskim obowzie dla dzieci, Zydzi dla mnie to konkretne osoby, a nie tylko „sasiedzi”. Ze zdumieniem notuje jak zle sa przyjmowane moje wypowiedzi typu: „lubie Zydów” . Przez taka wypowiedz przestala do mnie pisac kolezanka z liceum (obecnie pracownik IPN), bo widocznie nie lubi osób kolegujacych sie z Zydami. Ciekawe, ze za identyczna wypowiedz obrazil sie kolega z tejze samej klasy, który widocznie uznal, ze obrazam wspólnych znajomych. Sama nie widze spzrecznosci w byciu Zydem i Amerykaninem czy Zydem i Polakiem. Dlatego trzymam mocno kciuki, zeby Betlejewski odczarowal temat Zydów polskich.

  1. Trudno będzie ten temat odczarować, zbyt wiele stereotypów wciąż jest żywych wśród Polaków. Często słyszę teksty typu: Panie, to przecież Żyd – jakby miało to wyjaśnić paskudny charakter danej osoby. A najczęściej takie komentarze dotyczą członków rządu;)

    Co do samej akcji Betlejewskiego, to byłam nieświadomym jej widzem na początku tego roku, zanim poczytałam o niej w prasie. I tak oto ujrzałam duży napis „Tęsknię za Tobą, Żydzie” na ścianie szpitala na Solcu w W-wie, od strony ruchliwej ulicy. Zdębiałam. Jak to? Taka obraźliwy napis, policja dyżuruje w pobliżu i nic? Oczywiście sama też nic nie zrobiłam, poszłam dalej;( A później było już jasne, o co chodzi…

    • tak, wiem, ze trudno – dlatego wdzieczna jestem betlejewskiemu, ze daje nam szanse dyskusji. na takie rózne teksty mozna reagowac. a wie pan/pani, ze ja tez jestem zyowka? 😉

      zagranica poznalam fantastycznych ludzi, kt musieli wyjechac z PL wlatach piecdziesiatych czy 68. oni okropnie tesknili za PL i co rodzina, to w zasadzie osobista tragedia. nikt nie zrekompesuje cierpienia tym ludziom, ale zwykla przyzwoitosc kaze dzialac w kierunku normalizacji. na prawde trudno j odpowiadac caly czas na pytania tyou: „dlaczego wszyscy polacy to antysemici?”. wydaje mi sie czesto, ze te polskie wypowiedzi to raczej wyraz glupoty, bo wiekszosc obywateli RP zyda w zyciu na oczy nie widziala. ano pozostaje westchnac i trzymac kciku za betlejewskiego

  2. Akcja zrodzona z bardzo szlachetnych pobudek i podobnie jak Ty trzymam mocno kciuki.
    Nazwa faktycznie trochę szokująca, ale może dzięki uderzeniowemu efektowi zwrócą na nią uwagę ci, którzy o niej nigdy by się nie dowiedzieli.
    Dziwna sprawa. Do Lublina przyjeżdża mnóstwo grup młodzieży z Izraela. To chyba taka obowiązkowa pielgrzymka śladami przodków.Oprócz naszego miasta odwiedzają kilka innych.
    Nie słyszałam, żeby jakaś lubelska szkoła średnia zorganizowała spotkanie z tymi dzieciakami. Wiem, że oni tu są przejazdem i mają napięty grafik, ale sądzę, że wystarczyłaby godzina, by nawiązać więź i przynajmniej trochę „opiłować” stereotypy.

    • lirael, jak zwykle madrze mówisz!

      jakby któras ze szkól wyszal z inicjatywa, to nareszcie nie bylo mowy o „organicznej nienawisci do zydów”, kt to obraz kolportuja niektore srodowiska zydowskie. czytalam kiedys opis takiej wycieczki mlodziezy z izraela. podobno maja dokaldnie wytyczona trase i jezdza z ochroniarzami. nie tak dawno byla awantura na krakowskim kazimierzu, o ile apmietam o parkowanie autobusu, gdzie ci ochroniarze kogos pobili. to jakas paranoja, ze obwozi sie te mlodziez jak po jakims skansenie, a polacy pokazywani sa jak zwierzeta w ZOO

      super by bylo, jakby doszlo do normalnego spotkania z rówiesnikami. moze w waszej wspanialej bramie grodzkiej?

  3. Moje dzieciaki z gimnazjum są chyba trochę za małe – wycieczkowicze izraelscy tak na oko mają minimum 18-19 lat. Widziałam w ubiegłym roku na stronie naszego ministerstwa edukacji informację o projekcie, który umożliwia nawiązanie kontaktu z izraelską szkołą. Skierowany do licealistów. Napisałam z pytaniem, czy gimnazjalistów można też objąć tym programem, ale niestety, dotychczas nie odpisali 😦
    To świetny pomysł z Bramą Grodzką, trzeba będzie temat zgłębić i ich zainteresować!

    • tak mi sie wydaje, ze nadszedl juz dobry czas na pojednanie. pamietam jaki szok przezylam w USA, kiedy zostalam zaatakowana, ze my, polacy, ladowalismy zydow do pieca z usmiechem na ustach(sic!)

      wydaje mi sie, ze zawsze warto zaczynac od dzieci. mlodziez 18-19 lat moze byc juz indokrtynowana. przeciez gimnazjum mogloby miec akcje pen-pal z jakas szkola w izraelu? taka droga moja kuzynka zaprzyjaznila sie przed laty bodajze z osmioma tatianami(w czasie, kiedy popierana byla wymiana listow z dziecmi ZSRR)

  4. Osiem Tatian?!?! To chyba owoc jakiegoś planu pięcioletniego! 🙂
    U nas tez propagowano korespondencję z dziatwą radziecką. Nasza nauczycielka w podstawówce kazała nam napisać o sobie list i na kopercie napisać „diewoczkie trinadcat’ liet”, napisać szkołę z dowolnym numerem i z atlasu wybrać dowolną miejscowość. Ja wybrałam Irkuck. Wyobraź sobie, że mój list doszedł i dostałam odpowiedź od mojej rówieśniczki, ale niestety kontakt się urwał.
    Będę musiała pomyśleć o jakimś projekcie polsko-izraelskim, tym bardziej, że tamci nauczyciele są podobno bardzo otwarci na kontakty.

    • sluchaj – ty nie znasz mojej kuzynki. ona j b pracowita!

      ja chodzilam do niemieckiej klasy i dzieki temu mialam jakies kontakty z zachdnimi niemcami. natomaist na wymiane z NRD juz sie nie zalapalam – a mialabym teraz co wspominac

      a projekt lublinsko-izraelski móglby byc fajny. najlepiej szukac od razu kontaktów ze szkola, a nie przez ministerstwa czy ambasady

  5. P.S.
    „znak wiosny (na niegoscinnej ziemi)”
    !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Właśnie mamy nową tapetę na pulpicie!:)

  6. Moje doświadczenia polsko -żydowskie są takie:

    Miałam koleżankę, która po wyjeździe do USA i przepracowaniu jakiegoś czasu w rodzinie żydowskiej stała się zażartą antysemitką. Kiedyś przyjechała do RP na krótkie wakacje i po jej ostrych uwagach pod adresem żydów (ile żółci w tym było!) byłam na tyle zszokowana i zniesmaczona, że nie wiedziałam, co powiedzieć. Znajomość zamarła na kilka lat i mimo prób jej reaktywacji, nadal właściwie nie istnieje.

    Kiedyś w W-wie zaczepił mnie starszy pan, który przyjechał na obchody rocznicy powstania w getcie. Z przyjemnością wysłuchałam jego opowieści o życiu przed wojną i później. Wyszłaby z tego niezła książka, a może i film.

    I na zakończenie: owszem, jest u nas wielu bezmyślnych antysemitów, ale też spore zainteresowanie kulturą żydowską. Np. na festiwal żydowski w W-wie przychodzą tłumy. Czy tego chcemy, czy nie, nasze historie są ściśle ze sobą związane i tego nie da się wymazać.

    A program wymiany młodzieżowej jest świetny, choćby po to, żeby Polacy mogli spotkać „prawdziwego Żyda”.

    I gdyby ktoś miał okazję, to gorąco polecam spektakl wrocławskiego Teatru Współczesnego „Tykocin”, zwłaszcza część o rodzinie izraelskiej przyjeżdżającej do Polski, która pokazuje współczesnych Żydów z trzech pokoleń. To ciekawe doświadczenie:)

    Pozdrowienia wiosenne;)

    • mnie tam w stanach zydzi b pomogli – polacy mogliby sie od nich uczyc. ale wszedzie sa ludzie i ludziska, a polacy do niedawna wykonywali zagranica same nieciekawe zajecia (twoja kolezanka mogla rownie dobrze pracowac u chamskich zielonoswiatkowców). ja dzieki zydom mieszkalam chwile na manhattanie, upper east side – czyli tak ekskluzywnie, jak tylko mozna

      festiwale zydowskie sa fajne – nawet nie wiedzialam, ze w warszawie tez taki macie. z jednej strony sciagaja ludzi i przywracaja pamiec, ale z drugiej robia z kultury zydowskiej cepeliade. juz nie mówiac o tym, ze nie ma jednej kultury zydowskiej! mnie sie wydale, ze najwiekszym wyzwaniem j przywrócenie polskich zydów zbiorowej pamieci narodowej. to bylo w koncu 10% ludnosci przed wojna. betlejewski ukazuje to dobrze, poniewaz udaje sie w rózne miejsca w kraju i wszedzie natrafia na ludzi „teskniacych”

  7. Aktualizacja: dzisiaj ponownie mijałam „mój” napis na Powiślu i ktoś czarną farbą na literach DZ napisał C, więc obecna wersja brzmi Tęsknię za Tobą, Życie. Też pomysłowo;)
    A tu inny głos w sprawie:
    http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,56480,7705763,Hit___Plec__Sprawdzam__Kobiecosc_i_meskosc_w_sztuce.html

    • zydzie czy zycie? – ktos oswaja slowo „zyd”. jak dla mnie to tylko dowód na to, jak wielki ladunek emocjonalny zawiera. przed wojna mieskalo w PL, po mojemu, 3 miliony zydów. nie zyciów 😉 nie izraelitów. nie osob o wyznaniu mojzeszowym. nie osob narodowosci zydowskiej – to sa wszystko jakies tchórzliwe omówienia!
      co do WO to nie znam tej kobiety, o kt pisze dziennikarka. nie rozumiem tylko, ze jezeli jedna kobieta za kims teskni i mówi i tym publicznie, to betlejewski albo ja nie mamy prawa za zydowska populacja w PL? jak impresjomisci zaczeli we FR, to polacy nie mogli podobnie malowac? to j jakas racjonalizacja, kt psychologia zalicza do reakcji obronnych, jak sie nie moze „cope” rzeczywistosci…

  8. A ja sobie pomyslalam, ze gdybym zaczela robic zdjecia podobnych napisow na murze, aczkolwiek pojawiajacych sie z innych powodow, starczyloby miejsca na spory album. Tyle ze bylby to raczej album wstydliwy…

  9. A wracając do wywiadu, to facet prawdziwą psychodramę fundował ludziom w teatrze domowym;) Z jednej strony dobrze przejść przez taki czyściec, a z drugiej strach pomyśleć, co może z człowieka wyjść w podobnej sytuacji. Spektakl o duuuużych walorach poznawczych;)

    • i dobrze, ze zafundowal, bo ludzie (nieslusznie) mysla, ze sa swieci! wczoraj byla w GW reakcja czytelnikow na artykul WO i dziewczynie rysujacej komiks o SS-mance w obozie. bo kto to widzial, zeby pisac o seksie i ze sadystce sprawia fizyczna rozkosz drecznie ludzi…a przeciez to nic nowego, jak poczytac literature obozowa – pisala nawet kolezanka papieza, poltawska. wlasnie przyklad na automatyczna mysl: „JA bym tego nie zrobil”, „nie chce wiedziec”, „to nie byli ludzie, to zwierzeta”. a tymczasem to byli ludzie – ta SS-manka to taka wiejska dziewucha, kt w innych okolicznosciach zostalaby gospodynia. betlejewski znalazl dobra formule, zeby przypominac ludziom jaka bestia siedzi w kazdym (ja juz sie ze swoja zaprzyjaznilam…)

  10. Może to wynika także z faktu, że sporo tematów uległo mitologizacji. Jakiś czas temu zaczęły się pojawiać np. artykuły (oparte na dokumentach) o burdelach (zdaje się tzw. Puffach) w Auschwitz – nie dla oficerów, ale dla więźniów. Miało to być dla nich nagrodą i mobilizacją do lepszej pracy. W sumie temat może się okazać niewygodny, bo obraz życia w obozie jest raczej jednostronny.
    Do tego zapominamy, że wszelcy wrogowie to też ludzie i mają potrzeby podobne do naszych;)
    Swoją drogą chyba wrócę do opowiadań Borowskiego

    • TEZ odczuwam tesknote za borowskim, bo to tekst zrodlowy. co do reszty to : nie sadzcie, byscie nie byli sadzeni… i „co mnie i tobie, niewiasto”. ocenianie wyborow wojennych z pozycji sytego, mieszczanskiego/chlopskiego zycia j zabiegiem skazanym na niepowodzenie

  11. Święte słowa, pani dobrodziejko;) Niestety trudno jest pohamować się od osądzania innych;(

Dodaj odpowiedź do szwedzkiereminiscencje Anuluj pisanie odpowiedzi